Team Vitality 2 : 1 MOUZ
Vertigo 22:19 Inferno 17:19 Nuke 16:10

Od pierwszych minut spotkania żadna z drużyn nie potrafiła na dłużej zdominować drugiej. Zamiast tego obserwowaliśmy okresy dominacji to ze strony Vitality, to ze strony MOUZ, co w zdecydowanym stopniu premiowało grające w natarciu Myszy. W tej sytuacji wystarczyło tylko, by gracze niemieckiej organizacji wykorzystali korzystne okoliczności i po przejściu do obrony postawili kropkę nad i. Ale nie zrobili tego, w związku z czym nadal byliśmy świadkami wyścigu żółwi prowadzonego w formule "raz punktują jedni, a raz drudzy". W związku z tym aż do końcowych minut niejasna pozostawała kwestia zwycięstwa i chociaż bliżej tego osiągnięcia w regulaminowym czasie gry były Pszczoły, to ostatecznie o wszystkim przesądzić musiała dogrywka. W tej doszło do jedenastu dodatkowych rund i dopiero one pozwoliły Vitality zatriumfować.

Kilkanaście minut później oba składy przeniosły się na Inferno, gdzie... trwał status quo. Serie wygranych Myszy przeplatały się z ciągami zwycięstw Pszczół, ale w końcowym rozrachunku żadne wątpliwości nie zostały rozwiane. Nauczeni doświadczeniem mogliśmy więc przewidywać, że fakt, iż Vitality po stronie atakującej wypracowało sobie przewagę, może nie mieć znaczenia. I nie miał, bo ponownie nastąpiła swoista zamiana ról i to MOUZ zaczęło dyktować tempo. Ba, było nawet o krok od upragnionej wygranej, ale jeszcze raz  do wyłonienia triumfatora potrzebna była dogrywka. Tym razem jednak trwała ona nieco krócej, bo zaledwie sześć rund. Dokładnie tyle wystarczyło, by to podopieczni Dennisa "sycrone'a" Nielsena zwyciężyli, tym samym wyrównując stan meczu.

Trzecią i jednocześnie decydującą mapą czwartkowego starcia był rozgrywany po raz pierwszy podczas tegorocznej fazy grupowej Nuke. Ten przyniósł nam w końcu zmianę sytuacji na serwerze, gdyż nareszcie jedna ze stron zdołała znaleźć skuteczny sposób na drugą. W tym wypadku większą determinacją wykazał się francusko-duński zespół, który jeszcze w pierwszej połowie przejechał się po MOUZ niczym potężny walec. Myszy były kompletnie bezradne w obliczu świetnej dyspozycji Mathieu "ZywOo" Herbauta i po pierwszej połowie miały na swoim koncie zaledwie jedno (JEDNO!) oczko. Zanosiło się więc, że po dwóch wyrównanych potyczkach czeka nas jednostronne starcie, ale nic bardziej mylnego! Po przejściu do obrony gracze niemieckiej organizacji podjęli się niemożliwego i ruszyli po comeback. I, co więcej, do pewnego momentu szło im naprawdę dobrze, a ich strata topniała w oczach. Niemniej wystarczyły dwa potknięcia, by wszystko wzięło w łeb – koniec końców to Vitality wygrało 16:10 i po morderczym boju pozostało w górnej części drabinki.


Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat turnieju CS:GO w ramach Intel Extreme Masters Katowice 2022 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.