Największe szanse na papierze na przejście dalej w LEC

W tym artykule nie będziemy skupiać się na przedstawieniu drużyn oraz na prezentacji formatu, w jakim przebiegać będą finały sezonu LEC. Po takie informacje zapraszamy do naszego odrębnego materiału, skupiającego się właśnie na tych aspektach. Dla wielu osób, poza poznaniem poszczególnych zestawień i tego, kto będzie rywalizował o wyjazd na Worlds 2023 ważnym będzie także to, kto ma na to faktycznie największe szanse i kto konkretnie prawdopodobnie już za niespełna dwa miesiące zamelduje się w Korei Południowej jako uczestnik najbardziej prestiżowej imprezy w roku.

Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki drużyn, dyspozycję poszczególnych ekip oraz zdobyte na przestrzeni całego sezonu punkty postaramy się pokazać, kto spośród całej szóstki rywalizujących powinien poradzić sobie na tyle dobrze, że zamelduje się na mistrzostwach świata.

1. G2 Esports

Oczywistym wręcz wyborem jest dwukrotny triumfator zmagań w tym roku oraz aktualny mistrz LEC – G2 Esports. Wybór ten nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Samuraje to od lat najważniejsza w naszym regionie formacja, która regularnie pojawiała się na turniejach najważniejszej rangi i tam walczyła o jak najlepsze wyniki. W tym sezonie miała swoje wzloty i upadki, ale finalnie udało jej się dopiąć swego i powrócić na tron. Ponadto w letnim splicie rozgrywek radziła sobie naprawdę znakomicie, nie mając sobie równych praktycznie w żadnym momencie batalii.

fot. Riot Games/Michał Konkol

Po znacznie słabszym okresie w sezonie G2 zawodnicy organizacji w końcu zaczęli ponownie grać tak, jak powinni. Rasmus "Caps" Winther odbudował się po bardzo słabej wiośnie, a Steven "Hans sama" Liv i Mihael "Mikyx" Mehle fantastycznie radzą sobie na dolnej alei w zestawieniu z innymi botlane'ami LEC. Na uznanie zasługuje także Martin "Yike" Sundelin, który za swoją wybitną postawę zresztą został nagrodzony tytułem MVP finałów ubiegłego splitu. Taka ekipa jest wręcz murowanym faworytem do dalszej gry i do wyjazdu na Worldsy.

2. Fnatic

Wydaje się też, że bardzo dobrze w zestawieniu z resztą uczestników finałów LEC wypada Fnatic. Czarno-Pomarańczowi mieli bardzo słaby początek roku, gdzie w poprzednich odsłonach składów obijali się o dolne lokaty tabeli, raz nie dostając się nawet do etapu grupowego. Wszystko odmieniło się latem, kiedy to do zespołu zostali dodani Adrian "Trymbi" Trybus oraz Oh "Noah" Hyeon-taek. Ta dwójka zrewolucjonizowała FNC, które w końcu zaczęło grać, jak na wielokrotnego mistrza rozgrywek przystało.

fot. Riot Games/Michał Konkol

Mimo znakomitych wyników sytuacja punktowa była bardzo słaba i ekipa polskiego wspierającego musiała wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby wywalczyć awans na finały sezonu. Ta sztuka się jednak udała, bo swoją przygodę z play-offami LEC 2023 Summer Fnatic zakończyło na trzeciej lokacie. Czy można było osiągnąć jeszcze więcej? Z pewnością tak, ale ostatecznie liczy się oczywiście awans na Worldsy, a aby mieć na to szansę, to przedstawiciele brytyjskiej organizacji musieli się najpierw dostać do ostatniego etapu rozgrywek. Wyniki w ostatnim splicie były na tyle dobre, że wydaje się, że FNC powinno mieć spore szanse w walce o awans na mistrzostwa świata.

3. EXCEL ESPORTS

Jeszcze do niedawna obecność EXCEL ESPORTS w finałach LEC była czystą abstrakcją, ale jednak nowy skład pokazał, że wszystko jest możliwe. Po dwóch absolutnie katastrofalnych splitach w wykonaniu Andreia "Odoamne" Pascu i spółki zespół dostał olśnienia latem i tam w znakomitym stylu zameldował się najpierw w grupach, potem w play-offach, a w nich wywalczył sobie srebrny medal rozgrywek.

fot. Riot Games/Michał Konkol

Ostatnie występy XL mogły napawać optymizmem fanów tego zespołu. Raczej też trudno spodziewać się nagłego zjazdu formy, bo jednak aż tak dużo czasu od końcówki fazy pucharowej LEC nie minęło. Brygada Felixa "Abbedagge" Brauna wygląda więc na naprawdę niezłego kandydata na zagranie na Worldsach. Zwłaszcza kiedy dżungler drużyny przybiera postawę mocno wspierającą swoje linie, które mają potencjał na pociągnięcie całej formacji do zwycięstwa. Patrik "Patrik" Jírů i Abbedagge są w formie, a meta raczej im sprzyja.

4. Team BDS

Ostatni typ może być dość kontrowersyjny, ale tutaj istnieje spora szansa, że Team BDS jednak będzie walczył o odkupienie swoich win z lata i powrót do znakomitej formy z wiosny tego roku. Skład ten trzyma się już razem bardzo długo, co z pewnością procentuje w kwestii zgrania. BDS miał nieco więcej czasu na przemyślenia po odpadnięciu w grupach LEC i prawdopodobnie nie poszedł on na marne. A przynajmniej nie powinien, biorąc pod uwagę jeden ważny aspekt.

fot. Riot Games/Michał Konkol

Mianowicie, jak wszyscy dobrze wiemy, ostatni weekend finałów LEC rozgrywany będzie na lanie we Francji. Zdecydowaną część organizacji stanowią Francuzi, bo mowa tutaj m.in. o trójce graczy oraz dwóch szkoleniowcach. Dla tej ekipy bez dwóch zdań stanowić to będzie dodatkowy napęd, aby jednak mieć okazję zagrać przed własną publicznością. I choć może finalnie nieco zabraknąć, tak na pewno nie będzie ona chciała sprzedać tanio skóry.

Symulacja przebiegu drabinki finałów LEC

A więc tak, typy na papierze mamy już za sobą. Niemniej propozycje głównych kandydatów były przedstawiane bez uwzględnienia rozdysponowania poszczególnych ekip w drabince, która rozegrana będzie podczas finałów LEC. A to może znacząco odmienić losy wspominanych ekip. W takim razie postanowiliśmy przeanalizować runda po rundzie ewentualne rozstrzygnięcia danych zestawień i sprawdzić, czy wytypowane wyżej formacje faktycznie będą mogły zameldować się na Worldsach?

Zmagania rozpoczną się z drabinki wygranych, gdzie najpierw dojdzie do potyczki MAD Lions z EXCEL, a następnie G2 z BDS. W pierwszym spotkaniu na pewno nieco większe szanse na sukces ma XL, mimo iż było znacznie niżej usytuowaną drużyną. MAD nie dało podczas ostatniego splitu absolutnie żadnych powodów do tego, aby zaufać tej ekipie w kwestii zwycięstw czy reprezentacji nas na mistrzostwach świata. Jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, a oba kolektywy będą prezentować zbliżony poziom, co ostatnio, to awansują dalej Abbedagge i jego kompani. W drugim pojedynku natomiast raczej nie ma co się szeroko rozwodzić, bo murowanym faworytem są Samuraje i ci nie powinni mieć żadnych problemów z pokonaniem brygady Adama "Adama" Maanane.

Wygrani poprzednich starć automatycznie lądują w trzeciej rundzie i są już pewni gry na Worldsach. Skoro zatem najprawdopodobniej dojdzie tutaj do pojedynku G2 z EXCEL, to sprawa też wygląda na dość oczywistą. Wszak właśnie w ten sposób wyglądała potyczka w finale LEC 2023 Summer, gdzie Hans sama i jego kompani łatwo rozprawili się z graczami brytyjskiej organizacji. W tym wypadku G2 zostałoby pierwszym finalistą, a XL spadłoby do dolnej drabinki.

Dwie ekipy z LE Cznane, co z resztą?

Skoro góra jest już rozstrzygnięta, to pora zejść stopień niżej, gdzie dopiero rozpocznie się rywalizacja dwóch pozostałych ekip. Jeśli scenariusz wspomniany wyżej się sprawdzi, to z Fnatic zmierzą się MAD Lions, natomiast SK Gaming podejmie BDS. W pierwszym starciu nietrudno będzie wskazać teoretycznie lepszą ekipę. Biorąc pod uwagę ostatnie rezultaty, to nie sposób zaznaczyć tutaj wyższości Trymbiego i jego towarzyszy. Ostatnie spotkanie MAD z Fnatic zakończyło się zwycięstwem Czarno-Pomarańczowych 2:0. Tym samym jeśli formacja Polaka powtórzy ten wyczyn, to będzie mogła cieszyć się już minimum z gry przeciwko czwartemu seedowi Ameryki w bezpośrednim starciu o wyjazd na Worldsy. Drugi z meczów jest natomiast znacznie trudniejszy do przewidzenia, bowiem SK wcale nie musi być na straconej pozycji. Thomasa "Exakicka" Foucou i spółkę stać na pewno na pokonanie BDS, choć wiele zależeć będzie od tego, jak ostatni okres przepracowały obie formacje. Tych bowiem nie oglądaliśmy już jakiś czas.

FNC zatem w uniknięciu ewentualnej gry z Golden Guardians musiałoby pokonać wygranego meczu BDS z SK. Przebieg potencjalnego starcia jest na ten moment niezwykle trudny do przewidzenia, bo jak już chwilę temu zostało napomknięte, te drużyny miały wolne już nieco dłużej i nie wiadomo jak idą ich treningi oraz w jakiej aktualnie są dyspozycji. Bazując na tym, co widzieliśmy wcześniej, to istnieje dość duża szansa na to, że jednak kompania Trybusa dotrze do top 3 i oszczędzi sobie nerwów podczas pojedynku ze Złotymi Strażnikami.

Kto w takim razie z LEC zagra na Worldsach?

Reszta wyników jest już mało istotna jeśli mowa oczywiście o kwestii samych awansów na Worldsy. Pozostałe spotkania rozgrywać będą się już wyłącznie o przydział numerowy dla danych ekip. Jeśli zatem nakreślony wcześniej przebieg drabinki finałów LEC jeden do jednego znalazłby odzwierciedlenie w rzeczywistości, to pewnymi gry na mistrzostwach świata jako reprezentanci regionu EMEA byłyby formacje G2 Esports, EXCEL ESPORTS oraz Fnatic. Z czwartą siłą Ameryki o wyjazd do Korei na najważniejszy turniej w roku rywalizowałby ktoś z dwójki SK Gaming/Team BDS. Czy jest to reprezentacja, która może coś zdziałać na arenie międzynarodowej? Tego nie wiemy. Jedyne co nam pozostaje, to śledzić przez najbliższe trzy weekendy pojedynki w ramach finałów sezonu i sprawdzić, czy scenariusz będzie się pokrywał z faktycznym stanem.


Rozgrywki LEC 2023 Season Finals rozpoczynają się już dziś i potrwają do 10 września. Wówczas też poznamy mistrza całego roku, a także będą już znani wszyscy przedstawiciele regionu EMEA na mistrzostwach świata. Ostatnie dwa pojedynki finałów sezonu rozegrają się w Montpellier we Francji. Transmisję z tych zmagań śledzić będzie można na kanałach Polsat Games. Dostępna będzie ona w trzech miejscach: na Twitchu, YouTube oraz w telewizji. Po szczegóły zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

LEC 2023