NRG 3:1 c9, cloud9 Cloud9

Największa niespodzianka ostatnich sezonów?

Cl0ud9 podchodziło do finałowego starcia LCS jako niekwestionowany faworyt. Choć Jesper "Zven" Svenningsen i spółka we wcześniejszych rundach play-offów rozegrali zaledwie dwie serie, to każda z nich zakończyła się wynikiem 3:0. Jednym z ich rywali było właśnie NRG. Tydzień temu ekipa Juana "Contractza" Garcii nie poradziła sobie w starciu z Chmurami najlepiej. Nic więc dziwnego, że większość fanów amerykańskich zmagań spodziewała się ponownego zwycięstwa C9.

Pierwsza gra dokładnie na to wskazywała. Cloud9 podeszło do pojedynku metodycznie, powoli budując i powiększając swoją przewagę. Choć NRG próbowało odpowiadać, to najważniejsze obiekty neutralne i walki zawsze należały do mistrzów wiosny. Potyczka na drugim Nashorze w 32. minucie przyniosła formacji Kima "Berserkera" Min-Cheola upragnione pierwsze zwycięstwo. I jak się później okazało – również ostatnie. Grę numer dwa można by określić lustrzanym odbiciem poprzedniej. Przebieg rozgrywki wyglądał niemal identycznie – z tą różnicą, że tym razem to Chmury znalazły się w odwrocie. Spotkanie ponownie zakończyło się po 32 minutach, wyrównując wynik serii.

Prawdziwą gwiazdą trzeciego pojedynku okazał się FBI. Choć kolejne zwycięstwo NRG było efektem współpracy drużynowej, to strzelec formacji wyzwolił w sobie bestię, kończąc mecz ze statystykami 16/1/15. Podopieczni Thomasa "Thinkcarda" Slotkina rozgrywali spotkanie niezwykle bezpiecznie, a walka o wrogą bazę potrwała ponad czterdzieści minut. Ostatecznie to wynik, a nie czas trwania gry, miał największe znaczenie – a ten przechylił się na korzyść NRG. W starciu numer cztery postawione pod ścianą Cloud9 postanowiło sięgnąć po asy z rękawa. Do rąk Janga "EMENESA" Min-soo powędrował Yone, a na dolnej alei znaleźli się Draven z Renatą Glasc. Zaskoczenia draftowe okazały się jednak niewystarczające. Z początku Chmurom udawało się nabrać rozpędu, ale kradzież Barona przez Contractza uniemożliwiła im powiększenie przewagi. Wygrana kilka minut później potyczka zagwarantowała formacji Garcii kolejne fioletowe wzmocnienie i przejęcie kontroli nad rozgrywką. Nexus C9 wybuchł po raz ostatni po 39 minutach, a NRG rozpoczęło świętowanie.

Tak wygląda reprezentacja LCS na tegorocznych Worlds:

  1. NRG
  2. Cloud9
  3. Team Liquid

Golden Guardians, czwartą formację LCS, czeka starcie z czwartym reprezentantem LEC o ostatnie miejsce na mistrzostwach świata. Worlds Qualifying Series odbędzie się 9 października w Korei.


To koniec zmagań na amerykańskim podwórku, jednak na fanów League of Legends czeka jeszcze wiele pojedynków z różnych regionów świata. Już dzisiaj obejrzeć możecie starcia na drugim szczeblu europejskim – EMEA Masters 2023 Summer.