Rozlosowano pary play-inów MSI. Fnatic w grupie z wicemistrzami Chin

Fnatic rozpocznie MSI od meczu z Wietnamczykami

Jeśli chodzi o srebrnych medalistów LEC, czyli Fnatic, to ci zostali przypisani do zbioru B. I póki co nie znają jeszcze wszystkich uczestników tej grupy. A wszystko za sprawą tego, że dopiero dziś wieczorem rozegra się finał w lidze brazylijskiej. I to właśnie jego zwycięzca uzupełni listę obecności w koszyku FNC. Mimo braku czwartej ekipy Czarno-Pomarańczowi i tak wiedzą już, z kim zmierzą się na początek. W meczu o przejście do drugiej rundy play-inów MSI 2024 będą musieli stawić czoła GAM Esports.

Niewiele natomiast brakowało, aby mistrzowie Wietnamu nie pojawili się wcale na tym wydarzeniu. Wszak niedawno doszło do potężnego skandalu w tej lidze związanego z ustawianiem meczów przez wielu graczy rywalizujących tam organizacji. W związku z tym aż 29 zawodników i 3 przedstawicieli sztabu drużynowego zostało zawieszonych na czas śledztwa. Nie obyło się także bez ofiar właśnie w GAM. Odsunięci od gry zostali bowiem Lê "Pyshiro" Viết Huy i Đỗ "Blazes" Đình Sang, czyli ówcześni strzelec i midlaner formacji. Tym samym w szeregach zespołu pojawili się zmiennicy, którzy grać będą także właśnie na MSI.

Co do czwartej ekipy, która rywalizować będzie w grupie B to jest nią Top Esports. Zespół ten został dzisiaj wicemistrzem Chin, przegrywając w wielkim finale LPL z Bilibili Gaming. I to właśnie Yu "JackeyLove" Wen-Bo i spółka zmierzą się na start ze złotymi medalistami z rozgrywek w Brazylii. Istnieje zatem scenariusz, że Fnatic będzie musiało stawić czoła srebrnym medalistom Państwa Środka, którzy są jednocześnie gospodarzami turnieju.

Inspired w grupie z mistrzami świata

Jak zatem można się domyślić Inspired i jego sojusznicy trafili do drugiej grupy. A wraz z nimi pojawili się tam także m.in. mistrzowie zeszłorocznych Worlds – T1. Lee "Faker" Sang-hyeok i spółka na początek podejmą Estral Esports, czyli reprezentantów ligi latynoamerykańskiej. FLY z kolei na start stanie w szranki z PSG Talon. Tajwańczycy przebyli długą drogę, aby pojawić się na tegorocznym MSI. Jest to związane z fuzją, która dokonała się tego roku.

Dotychczasowe rozgrywki Pacific Championship Series połączyły się z ligą japońską oraz ligą Oceanii na czas trwania play-offów. Formacja Huanga "Maple'a" Yi-Tanga musiała zatem najpierw awansować do fazy pucharowej w swoim regionie, a następnie pokonać jeszcze także najlepsze zespoły z LoL Circuit Oceania oraz LoL Japan League. Tajwan często był w stanie zagrozić tym lepszym regionom na arenie międzynarodowej, więc brygada polskiego leśnika będzie musiała mieć się na baczności.