Wildcard | ![]() |
1:2 | ![]() |
FURIA |
Inferno 13:4 | Dust2 5:13 | Nuke 13:16 |
Znakomite wejście Wildcard w serię
Wszystko zaczęło się od Inferno, na które zdecydowali się gracze polskiego szkoleniowca. I już na samym początku dowiedzieliśmy się, co było tego powodem. Wildcard bowiem z kopyta weszło w mecz, wygrywając pistoletówkę. Na tym jednak nie zakończyła się zwycięska ścieżka drużyny. Zanim rywale zdołali odpowiedzieć, to zawodnicy vinSa mieli już na koncie sześć punktów. Co więcej, odparcie ataku międzynarodowego składu okazało się być jednorazowym wybrykiem. Pozostałe rundy bowiem padły i tak łupem Petera "stanislawa" Jarguza i spółki, którzy na przerwę schodzili z jedenastoma oczkami w dobytku. Po zmianie stron FURIA zebrała w sobie ostatki sił, zgarniając zarówno rundę pistoletową, jak i dwie kolejne. Ale to było na tyle, bo później Wildcard wyprowadziło dwa kończące ciosy, przybliżając się do awansu do kolejnego etapu IEM Katowice.
- ZOBACZ TEŻ: vinS: Chłopaki z Wildcard mieli oferty od największych organizacji, ale zdecydowali się zostać [WYWIAD]
Brazylijczycy doszli do głosu na drugiej mapie
Następnie przenieśliśmy się na Dusta2, czyli wybór FURII. Tutaj, podobnie jak poprzednim razem, to Wildcard lepiej strzelało z pistoletów. Niemniej już w drugiej rundzie zostało przełamane. I tym razem sytuacja była odwrotna, bo to Brazylijczycy byli ekipą, która dyktowała warunki przebiegu tego starcia. Podopieczni vinSa na szczęście czasem dochodzili do głosu, dzięki czemu przed zamianą ról tracili względem swoich oponentów jedynie dwa oczka. Niemniej po przejściu do ataku zespół pod wodzą stanislawa był kompletnie niewidoczny. Reprezentanci Ameryki Południowej bez większych problemów zatrzymywali natarcia rywali i błyskawicznie doprowadzili do wyrównania.
Zażarty bój o awans do głównego etapu IEM, ale to FURIA była górą
Wszystko zatem miało się wyjaśnić na Nuke'u. Drużyny wzięły do siebie to, że jest to mapa decydująca i dawały z siebie wszystko. Nic dziwnego zatem, że zarówno pierwsza połowa, jak i druga, zakończyły się wynikiem 6:6, co oznaczało, że aby wyłonić zwycięzcę potrzebna będzie dogrywka. I jedna wystarczyła, lecz w niej gracze vinSa sobie nie poradzili. Tym samym ponieśli ostatecznie porażkę z FURIĄ. Mimo to jednak nie są jeszcze poza IEM Katowice i dziś będą mieli jeszcze jedną szansę na awans. Ich rywalem będzie Team Liquid Rolanda "ultimate'a" Tomkowiaka.
Mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.