10. Rogue

ROGUE
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Adam
Adam Maanane
Adam
Adam Maanane
Malrang
Kim Geun-seong
Malrang
Kim Geun-seong
Larssen
Emil Larsson
Larssen
Emil Larsson
Patrik
Patrik Jírů
Patrik
Patrik Jírů
Execute
Lee Jeong-hoon
Execute
Lee Jeong-hoon

Na najniższym stopniu naszego power rankingu LEC 2025 Spring zdecydowaliśmy się postawić Rogue. I wydaje się to wyborem dość oczywistym. Mamy bowiem do czynienia z ekipą, która mimo iż zaliczyła fatalny pierwszy split tego roku, to postanowiła nic nie zmieniać w swoim składzie. Kompletnie nic. Taki ruch zatem można rozpatrywać po wieloma względami. Jednym z nich z pewnością jest to, że jakiś czas temu pojawiły się plotki o tym, że RGE ma ostatecznie zakończyć swój pobyt w LEC i sprzedać swojego slota zainteresowanemu Natus Vincere. Rozmowy są już podobno w zaawansowanym stadium i możliwe, że już na lato przywitamy NAVI z powrotem w LoL-u i to na najwyższym szczeblu.

Adam, Rogue, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Michał Konkol

Biorąc to pod uwagę, nic dziwnego, że Łotrzyki nie do końca chciały angażować się w swój potencjalnie ostatni split. O topkę i tak walczyć nie będą, a prawdopodobnie nawet i o zameldowanie się w top 5 byłoby arcytrudno. Wybrano więc łatwiejszą ścieżkę, która może być nawet uważana za swego rodzaju kapitulację. Bo jeśli twój skład kończy z wynikiem 1-8 zimą i nic z tym nie robisz, to jest to przejaw pewnego pogodzenia się z ponownym fatalnym wynikiem. No chyba, że nagle wspomniana piątka dozna oświecenia i zacznie grać znacznie lepiej, niż to miało miejsce. Jest to jednak mało prawdopodobne, choć możliwe, że obecna meta trochę pomoże RGE, zwłaszcza poprzez wyeliminowanie lane swapów. Wszyscy dobrze pamiętamy, co potrafił robić czasem Adam "Adam" Maanane podczas fazy liniowania. Co prawda Francuz znacząco obniżył loty, ale kto wie, może coś się w najbliższym czasie poprawi?

9. Team Heretics

TEAM HERETICS
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Carlsen
Carl Ulsted Carlsen
Carlsen
Carl Ulsted Carlsen
Sheo
Théo Borile
Sheo
Théo Borile
Kamiloo
Kamil Haudegond
Kamiloo
Kamil Haudegond
Flakked
Victor Lirola Tortosa
Flakked
Víctor Lirola Tortosa
Stend
Paul Lardin
Stend
Paul Lardin

Stopień wyżej wrzuciliśmy Team Heretics. Heretics, podobnie jak Rogue, nie zdecydowali się na żadne zmiany w swoich szeregach. Tym samym wciąż będziemy mogli oglądać m.in. Carla Ulsteda "Carlsena" Carlsena na górnej alejce, czy Kamila "Kamiloo" Haudegonda na środku. W przypadku TH brak zmian jest w pewnym stopniu zrozumiały. Po pierwsze między zimą a wiosną zazwyczaj nie dokonuje się gruntownych modyfikacji w składzie. Przeważnie przegląda się ewentualne opcje wśród wolnych zawodników, tym bardziej, jeśli nie ma się zbytnio pieniędzy, aby walczyć o wykup jakichś graczy np. z EMEA Regionalnych Lig, albo i innych ekip z LEC. Po drugie Heretycy to młody team, gdzie grają młodzi zawodnicy nastawieni na rozwój. A patrząc na team building, jaki prawdopodobnie miał miejsce przed startem całego sezonu, można wnioskować, że to właśnie taki cel przyświeca hiszpańskiej organizacji.

Kamiloo, Team Heretics, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Do tego jeszcze dochodzi fakt, iż Heretics mimo wszystko poradzili sobie trochę lepiej, niż przypuszczano. Gdy przypomnimy sobie tier listy przed startem LEC Winter, to prawie wszędzie podopieczni Víctora "Machukiego" Machucy Segury plasowani byli na ostatnim miejscu. Koniec końców udało się zgarnąć nawet trzy zwycięstwa w ramach fazy zasadniczej i choć w play-offach już niczego więcej nie dało się wygrać, to i tak przeskoczenie SK Gaming i Rogue można było uznać za swego rodzaju sukces. Dlaczego zatem postanowiliśmy TH wsadzić powyżej RGE, ale poniżej SK? O tym już za chwilę.

8. SK Gaming

SK GAMING
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
JNX
Janik Bartels
JNX
Janik Bartels
ISMA
Ismaïl Boualem
Boukada
Mehdi Lahlou
RKR
Steven Chen
RKR
Steven Chen
Rahel
Cho Min-seong
Keduii
Tim Willers
Loopy
Kim Dong-hyeon
Loopy
Kim Dong-hyeon

A to dlatego, że przechodzimy właśnie do SK Gaming, które u nas zajmuje ósmą lokatę. SK w minionym krótkim okienku transferowym postanowiło dokonać najwięcej zmian spośród wszystkich drużyn z LEC, wymieniając aż dwójkę zawodników. Od teraz w dżungli zamiast Ismaïla "ISMY" Boualema oglądać będziemy Mehdiego "Boukadę" Lahlou. Na pozycji strzelca zaś nie będzie już Cho "Rahela" Min-seonga a Tim "Keduii" Willers. Czy są to zmiany, które jednoznacznie można uznać za upgrade? Tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić. Co możemy powiedzieć, to na pewno to, że Keduiiemu miejsce w LEC należało się jak psu buda. Niemiecki marksman od lat zaliczał znakomite wyniki na szczeblu ERL, a dopiero teraz doczekał się awansu na najwyższy poziom w naszym regionie. Boukada z kolei miał znacznie krótszą drogę do tego miejsca, ale ostatnie jego sezony pokazywały, że stale się polepsza i bez dwóch zdań powinien zostać zauważony przez kogoś z góry. No i faktycznie został.

Loopy, SK Gaming, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Michał Konkol

I jeśli chodzi o zmiany personalne, to wydaje się, że są one dość zrozumiałe. SK na pewno musiało coś zrobić po tak fatalnej zimie. Do tego zrezygnowanie z ISMY, który ewidentnie miał problemy podczas gier, i zastąpienie go młodszym leśnikiem, który może się sprawdzić, to całkiem niezła wizja. Z drugiej strony jednak trudno zrozumieć decyzję o roszadzie na pozycji ADC. Wszak specjalnie ściągałeś koreańskiego supporta po to, aby miał on synergię z Rahelem, a po jednym splicie zmieniasz strzelca na gracza z Niemiec, który na pewno będzie miał problemy z porozumiewaniem się ze swoim wspierającym. Wokół SK zatem jest pełno niewiadomych i wiele "albo, albo". Niemniej my dajemy tej drużynie mały kredyt zaufania, w postaci chociaż awansu do play-offów. Ale na samym awansie się prawdopodobnie skończy.

7. Team BDS

TEAM BDS
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Irrelevant
Joel Miro Scharoll
Irrelevant
Joel Miro Scharoll
113
Doğukan Balcı
113
Doğukan Balcı
nuc
Ilias Bizriken
nuc
Ilias Bizriken
Ice
Yoon Sang-hoon
Ice
Yoon Sang-hoon
Parus
Polat Furkan Çiçek
Parus
Polat Furkan Çiçek

Przed nami pozycja numer siedem, a na niej Team BDS. Team BDS, który na wiosnę nie podjął się żadnych modyfikacji w wyjściowej piątce. Tym samym ci zawodnicy, którzy grali zimą, zagrają także i w najbliższym splicie. I chyba wszyscy są raczej zgodni, że BDS nie wygląda na taką ekipę, która miała być coś w nadchodzącej edycji LEC zwojować. Jeszcze zanim wystartowała zimowa odsłona zmagań, to już wtedy pojawiało się wiele wątpliwości co do tej formacji. Niby wzmocniono się Joelem "Irrelevantem" Miro Scharollem, ale z drugiej strony osłabiono się na pozycji leśnika, gdzie wylądował Doğukan "113" Balcı. Do tego wszystkiego jeszcze rookie support w postaci Polata "Parusa" Furkana Çiçka.

113, Team BDS, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Wyszło na to, że wątpliwości były słuszne, bo po BDS walczącym o finały LEC nie zostało śladu. Zimą bowiem BDS było typowym ligowym średniakiem i to nawet z minusem. Ostatecznie zajęte szóste miejsce bowiem nie świadczy dobrze o organizacji, która jeszcze rok wcześniej regularnie zdobywała brązowe medale. Być może od tamtej chwili sporo się zmieniło, czy to na scrimach, czy ogólnie podczas treningów indywidualnych. Być może nawet tym razem szwajcarskiej organizacji uda się zapukać do top 5. My jednak tego póki co nie kupujemy, bo uważamy, że są formacje, którym da się bardziej zaufać, jeśli chodzi o wyższe lokaty. Tak więc zespół Iliasa "nuca" Bizrikena musi zadowolić się siódmym miejscem.

6. GIANTX

GIANTX
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Lot
Eren Yıldız
Lot
Eren Yıldız
Closer
Can Çelik
ISMA
Ismaïl Boualem
Jackies
Adam Jeřábek
Jackies
Adam Jeřábek
Noah
Oh Hyeon-taek
Noah
Oh Hyeon-taek
Jun
Yoon Se-jun
Jun
Yoon Se-jun

Oczko wyżej mamy GIANTX, które niestety, ale delikatnie się osłabiło. Podczas pierwszego splitu tego roku GX wyglądało naprawdę przyzwoicie. Poczynione ruchy na 2025 mogły bez dwóch zdań zainteresować wielu widzów. W zespole znalazł się m.in. były botlane Fnatic. Do tego dorzucono jeszcze stabilnego leśnika w postaci Cana "Closera" Çelika, a na górną alejkę pozyskano obiecującego Erena "Lota" Yıldıza. I podczas samych gier otrzymaliśmy mniej więcej to, czego można się było spodziewać. Być może oczekiwania trochę przewyższył turecki toplaner, który pokazywał się naprawdę solidnie i nieraz był w stanie uprzykrzyć życie innych bardziej doświadczonych górnoalejkowiczów. Reszta natomiast zagrała tak, jak przypuszczano.

GIANTX, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Wojciech Wandzel

To wystarczyło na piąte miejsce. GIANTX akurat było taką formacją, która odpowiednio rozgraniczała dwie strony tabeli. Drużyna ta to był idealny przykład za silnego kolektywu na dół stawki, ale za słabego na górne lokaty. Tym razem jednak może być nieco gorzej. A to za sprawą przymusowej roszady na pozycji dżunglera. Closer bowiem zdecydował się opuścić szeregi organizacji i zrobić sobie przerwę od gry. W jego miejsce natomiast wskoczył ISMA. I o IŚMIE wiemy już sporo i w porównaniu z Closerem jest on na pewno downgrade'em. Tym bardziej że wcześniej mówiło się o pewnej synergii pomiędzy Lotem a Closerem z racji tego, że obaj gracze są z Turcji. Teraz się to zmieni. Tak więc wydaje nam się, że z Francuzem w dżungli GX może wypaść nieco gorzej. Nieco, bo zrzucamy je jedynie o jedną lokatę.

5. Team Vitality

TEAM VITALITY
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Naak Nako
Kaan Okan
Naak Nako
Kaan Okan
Lyncas
Linas Nauncikas
Lyncas
Linas Nauncikas
Czajek
Mateusz Czajka
Czajek
Mateusz Czajka
Carzzy
Matyáš Orság
Carzzy
Matyáš Orság
Hylissang
Zdravets Galabov
Nisqy
Yasin Dinçer

Wkraczamy w górną część tabeli, a otworzy nam ją Team Vitality. I tutaj od razu musimy zaznaczyć, że padliśmy ofiarą pewnego copium, ale jesteśmy w stanie wyobrazić sobie scenariusz, w którym ekipa Mateusza "Czajka" Czajki kończy split w górnej połowie klasyfikacji. Zacznijmy może od samych zmian w składzie, bo choć wydarzyła się tylko jedna, to jest ona kluczowa. W drużynie nie będzie już Zdravetsa "Hylissanga" Galabova, a zamiast niego występować będzie Yasin "Nisqy" Dinçer. Tak, Nisqy na supporcie. Wielu kibiców Pszczół, ale nie tylko, może na reszcie powiedzieć "w końcu". W końcu zarząd Vitality przejrzał na oczy i zdecydował się zakończyć współpracę z Bułgarem, który od długiego czasu ewidentnie nie dojeżdżał.

Czajek, Team Vitality, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Brak Hyliego w składzie, to automatyczny upgrade. To znaczy byłby, gdyby na pozycji wsparcia pojawił się inny wspierający, a nie midlaner. Z drugiej strony jednak Nisqy choć nominalnym supportem nie jest, to ma już wyrobioną synergię z Matyášem "Carzzym" Orságiem, grając z nim jeszcze w MAD Lions. Chłopaki podobno dobrze się dogadują, więc być może już i to będzie wystarczające, aby stwierdzić, że to lepszy wybór niż kontynuacja gry z Galabovem? Poza tym trzeba przecież przyznać, że Nisqy jest naprawdę dobrym graczem. To, czy akurat dobrym wspierającym, to dowiemy się już niebawem, ale jako zawodnik ogólnie jest bardzo doświadczony i skillowy.

Poza samą zmianą na supporcie my jeszcze widzimy jedną przestrzeń, która może się znacząco polepszyć. Chodzi nam tutaj o toplane. Kaan "Naak Nako" Okan wchodząc do LEC był zajawiany jako ten, który nie boi się podejmować walk na linii i jest na niej bardzo silny. Problemem była era lane swapów, podczas której Turek musiał lądować w niekorzystnych dla siebie matchupach. A teraz, gdy roszad na mapie nie ma, to może to sporo pomóc. O ile Naak Nako tylko nie stracił zapału do gry agresywnymi wyborami (ale patrząc na jego historię gier, to chyba nie ma się o co martwić). Co do reszty, to raczej szczególnych obaw nie ma. Czajek dowoził podczas swojego debiutu, Carzzy jest zawsze groźny, a Linas "Lyncas" Nauncikas może w końcu odpali.

4. Movistar KOI

Movistar KOI MOVISTAR KOI
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Myrwn
Alex Pastor Villarejo
Myrwn
Alex Pastor Villarejo
Elyoya
Javier Prades Batalla
Elyoya
Javier Prades Batalla
Jojopyun
Joseph Pyun
Jojopyun
Joseph Pyun
Supa
David Martínez García
Supa
David Martínez García
Alvaro
Álvaro Fernández del Amo
Alvaro
Álvaro Fernández del Amo

Wkraczamy już powoli w strefę podium. Przed nami bowiem cztery ostatnie ekipy. I to ekipy, które raczej bez problemu możemy odgrodzić grubą kreską od pozostałej szóstki. Na najniższej lokacie w tym zakresie zdecydowaliśmy się postawić Movistar KOI. Formacja ta pozostała w dokładnie takim samym kształcie, jakim kończyła zimowy split LEC. Nie zmieniło się nic, ale też trudno się temu dziwić. Wszak zespół osiągnął całkiem przyzwoity wynik, bo czwarte miejsce nie jest przecież niczym, czego trzeba się wstydzić. Zwłaszcza że w offsezonie doszło do roszady na środkowej alejce. I to roszady kluczowej, bo za Bartłomieja "Fresskowego" Przewoźnika wskoczył Joseph "Jojopyun" Joon Pyun. Można by było powiedzieć, że była to zmiana kosmetyczna, ale kto zna Fressko i Jojo, ten wie, że są to całkowicie dwa odmienne od siebie playstyle'e. Zresztą, potwierdzał to samo David "Supa" Martínez García w wywiadzie z nami.

Jojopyun, Movistar KOI, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Wojciech Wandzel

I podczas gier Movistar KOI widać było, że jeszcze chyba nie do końca grają w tę samą grę. Czwórka, która współpracuje ze sobą już od długiego czasu ewidentnie rozejżdżała się z dynamiką Jojopyuna. Przez to często dochodziło do dziwnych sytuacji, gdzie od razu można było zauważyć, że po prostu doszło do niezrozumienia podczas komunikacji. MKOI jednak miało kilka kolejnych tygodni na pracę nad tymi aspektami i my wierzymy w to, że zobaczymy lepszą wersję tej formacji właśnie w startującym jutro splicie. Mimo to jednak nie jesteśmy w stanie wrzucić hiszpańsko-kanadyjskiej brygady nigdzie wyżej, bo nawet gdyby okazało się, że gracze już lepiej się dogadują, to wciąż wypadają nieco gorzej, niż trzy pozostałe drużyny.

3. Fnatic

Fnatic FNATIC
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Oscarinin
Óscar Muñoz Jiménez
Oscarinin
Óscar Muñoz Jiménez
Razork
Iván Martín Díaz
Razork
Iván Martín Díaz
Humanoid
Marek Brázda
Humanoid
Marek Brázda
Upset
Elias Lipp
Upset
Elias Lipp
Mikyx
Mihael Mehle
Mikyx
Mihael Mehle

Wkraczamy do top 3 i na najniższej lokacie podium ląduje Fnatic. Czarno-Pomarańczowi (podobnie jak wiele innych drużyn) nie ingerowali w wygląd swojej wyjściowej piątki. W odróżnieniu jednak od reszty postanowili wzmocnić swój sztab trenerski. Tym samym nowym asystentem głównego szkoleniowca został Christopher "Duffman" Duff. Brytyjczyk jeszcze w zeszłym roku wspomagał w tej samej roli G2 Esports. I wydaje się, że jest to dobry ruch. Trudno bowiem szukać ewentualnych zmian wśród graczy. A na pewno nie w obecnej chwili, czyli tak na prawdę na początku sezonu po zaledwie jednej edycji zmagań.

Mikyx, Fnatic, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Michał Konkol

Pomimo tego jednak, że Fnatic podjęło pewne kroki, aby potencjalnie polepszyć swoje wyniki, to my nie do końca to kupujemy. FNC zimą miało być tą ekipą, która zrzuci ze stołka G2 Esports i ponownie zasiądzie na królewskim tronie. Poczynione zmiany na dolnej alejce w połączeniu z mocnym rdzeniem zespołu miały dać znakomite efekty. A ostatecznie skończyło się na półfinale rozgrywek i trzecim miejscu po porażce z Karmine Corp. Czy tym razem będzie inaczej? Oczywiście tego nie wiemy, ale według nas ekipa Mihaela "Mikyxa" Mehle powtórzy swój wynik z zimy i znów (stety bądź nie) zakończy rywalizację z brązem na szyi.

2. Karmine Corp

Karmine Corp KARMINE CORP
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
Canna
Kim Chang-dong
Canna
Kim Chang-dong
Yike
Martin Sundelin
Yike
Martin Sundelin
Vladi
Vladimiros Kourtidis
Vladi
Vladimiros Kourtidis
Caliste
Caliste Henry-Hennebert
Caliste
Caliste Henry-Hennebert
Targamas
Raphaël Crabbé
Targamas
Raphaël Crabbé

Teraz być może najbardziej kontrowersyjny wybór, ale tak, nie typujemy Karmine Corp na zwycięzców LEC 2025 Spring. Niemniej nie jesteśmy też obojętni wobec tego, czego dokonali reprezentanci Niebieskiej Ściany. Bo prawda jest taka, że ci przewyższyli oczekiwania fanów (no może poza tymi najbardziej zagorzałymi, którzy zawsze uważają KC za najlepszą drużynę). Przed startem tego sezonu KCorp na pewno pojawiało się w rozmowach o głównych kandydatach do końcowego triumfu. Zresztą, my również tak uważaliśmy. W tym wszystkim jednak było sporo nadzieji i wiary, że cała ta układanka "kliknie". No ale kliknęła i to perfekcyjnie. Boskie dziecko – Caliste "Caliste" Henry-Hennebert – okazało się być tak dobre, jak przewidywano. Do tego bardzo istotne było to, że solowe alejki, czyli Kim "Canna" Chang-dong i Vladimiros "Vladi" Kourtidis, w końcu wrzuciły wyższy bieg i pokazały, że są w stanie prowadzić swoją ekipę do zwycięstwa.

Karmine Corpfot. Riot Games/Choo Yeon Jeong

Karmine Corp na pewno może być bardzo zadowolone z tego, czego dokonało w ostatnich tygodniach. Najpierw mistrzostwo LEC po zaskakująco jednostronnym finale przeciwko G2 Esports. Później finał First Stand, co również można rozpatrywać jako sukces. Dlaczego zatem nie chcemy dać KC na pierwsze miejsce? Ano dlatego, że gdy wejdziemy nieco głębiej w to "mistrzostwo LEC" i "finał First Stand" to możemy zobaczyć okoliczności tych ostatecznych osiągnięć. Do momentu finału LEC KCorp nie wyglądało jak najlepsza formacja tych rozgrywek. Na FS przecież gdyby nie porażka Top Esports w ostatnim meczu, to francuska organizacja zajęłaby ostatnie miejsce w całym turnieju. Jeden mecz zmienił tak wiele, bo jak patrzelibyśmy na tę formację, jeśliby jednak skończyła na dnie?

Drużyna ta to wciąż młoda ekipa, która nie jest pozbawiona wad i wciąż jeszcze ma wiele do poprawy. Oczywiście, nie odbieramy jej tych wszystkich osiągnięć, bo jak to mówią "szczęście sprzyja lepszym". Niemniej nie można ciągle jechać na szczęściu, bo i te kiedyś się kończy. Wydaje nam się zatem, że KC stać będzie znowu na dotarcie do finału LEC, ale tym razem to G2 zdoła odnieść zwycięstwo, rewanżując się za poprzednią zniewagę.

1. G2 Esports

G2 ESPORTS
LEC 2025 Winter LEC 2025 Spring
BrokenBlade
Sergen Çelik
BrokenBlade
Sergen Çelik
SkewMond
Rudy Semaan
SkewMond
Rudy Semaan
Caps
Rasmus Winther
Caps
Rasmus Winther
Hans sama
Steven Liv
Hans sama
Steven Liv
Labrov
Labros Papoutsakis
Labrov
Labros Papoutsakis

Tak więc wiecie już, że to G2 według nas ponownie przywdzieje koronę po zakończeniu wiosennych rozgrywek LEC. Gwoli szybkich wyjaśnień. Samuraje nie zmieniali niczego pomiędzy splitami. Cały czas jest to ta sama piątka, z tym samym sztabem szkoleniowym i tymi samymi ludźmi wewnątrz. Taka decyzja na pewno jest też spowodowana poniekąd tym, że ostateczny brak mistrzostwa nie jest spowodowany tym, że gracze są zbyt słabi, albo trenerzy czegoś nie rozumieją. My też uważamy, że ten skład ma potencjał, a nowe nabytki po prostu potrzebują czasu, żeby się dobrze wkomponować w trzon. A nie jest to proste, bo jednak gra z tak doświadczonymi zawodnikami jak Sergen "BrokenBlade" Çelik czy Rasmus "Caps" Winther nie jest prosta.

Caps, G2 Esports, LEC 2025 Winterfot. Riot Games/Michał Konkol

Sporo wyjaśniliśmy już przy okazji omówienia Karmine Corp, więc powtarzać się nie będziemy. Samuraje dostali dużo czasu na to, aby przemyśleć, jak ma wyglądać ich gra i przepracować wszystkie problemy z zimy. Mieli wszystko, aby zdiagnozować błędy i je rozwiązać. Czy zdążyli się z nimi uporać? Pewnie nie, bo pola do poprawy zawsze jest sporo. Czy wystarczy to jednak, żeby tym razem triumfować? Myślimy, że tak. Pytanie tylko, czy Caps wróci i zaprezentuje nam się z jego najlepszej strony, czy jednak wciąż coś u niego nie gra. Bo jeśli Duńczyk ponownie nie dojedzie w najważniejszym momencie, to po raz kolejny niezwykle trudno będzie o mistrzostwo.


LEC 2025 Spring startuje już jutro. W tym splicie format uległ zmianie, bo mecze pierwszego etapu będą rozgrywane w systemie BO3. Ponadto czeka nas kilka kolejek, podczas których dzień meczowy rozpoczynać będzie się już od 14:00. Tak będzie to wyglądać chociażby jutro, kiedy to do rozegrania będą aż trzy starcia.

Zmagania w ramach tego splitu LEC będziecie mogli oglądać na oficjalnej polskiej transmisji u Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu albo w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego banera:

LEC