Team Vitality | ![]() |
2:0 | ![]() |
GIANTX |
Trudny początek Nisqy'ego, ale Naak Nako i Czajek uciągnęli
Początek pierwszej gry nie układał się najlepiej dla ekipy polskiego midlanera. Choć ten radził sobie całkiem nieźle, to spore problemy miał najnowszy nabytek formacji – Yasin "Nisqy" Dinçer. Belg ewidentnie gubił się jeszcze w wielu momentach w roli wspierającego. Większość jego błędów dobrze wykorzystywało GIANTX, które karciło 26-latka raz po raz. Przez to wszystko wydawało się, że to GX na dobre przejmie pałeczkę w spotkaniu i będzie kroczyć po zwycięstwo. Dopuścić do tego za wszelką cenę nie chciał natomiast Kaan "Naak Nako" Okan. Turecki toplaner dwoił się i troił w walkach drużynowych, ale przynosiło to właściwe efekty. Głównie właśnie dzięki jego postawie VIT było w stanie wrócić do gry, a nawet wyjść na prowadzenie. O losach tej potyczki przesądziła jedna z walk o smoka, gdzie świetnymi umiejętnościami popisał się Czajek, robiąc szuflę Azirem i przerzucając rywali. Niedługo po tym starcie się zakończyło, a Pszczoły wyszły na prowadzenie w serii.
Polski midlaner zapewnia zwycięstwo w drugiej grze
Jeśli chodzi o drugą grę, to tam dużo lepiej zaczęło Vitality. Czajek i Naak Nako zdołali zdobyć dla siebie po eliminacji, co znacznie ułatwiło im rozgrywanie laning phase'u. Kłopoty natomiast były na dolnej alejce, bo tam, mimo iż zabójstw nie było, to pewniej wyglądał bot GIANTX. W dalszej części potyczki drobna przewaga VIT zaczęła znikać, a przeciwnicy dochodzili do głosu. Pszczoły zdecydowanie gorzej wyglądały w walkach drużynowych, które zaczęli wygrywać podopieczni André "Guilhoto" Pereiry Guilhoto.
I wydawało się, że to oni na dobre wsiądą już za kierownicę i popędzą po zwycięstwo. Punktem zwrotnym okazała się bitwa o Atakhana. Tam o krok za daleko postawił Adam "Jackies" Jeřábek, co błyskawicznie wykorzystał Czajek. Z pomocą Nisqy'ego udało się wyeliminować Czecha. Vitality zabrało się tym samym za ubijanie bestii. GX jednak nie chciało oddać jej bez walki. Ostatecznie jednak przedstawiciele francuskiej organizacji zachowali się świetnie, zdobywając wzmocnienie, a następnie ukatrupiając całą pozostałą czwórkę oponentów. Od tego momentu wszystko szło już po myśli brygady Czajka, która zdołała domknąć serię 2:0 i zdobyła tym samym pierwszy punkt w tabeli.
A już za chwilę na serwerze pojawią się gracze Karmine Corp oraz Movistar KOI. Mecz ten będziecie mogli oglądać na oficjalnej polskiej transmisji u Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu albo w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego banera: