Virtus.pro nadal bez punktów w ESEA Mountain Dew League. Wczoraj polska formacja musiała uznać wyższość Chaos Esports Club, dziś natomiast okazała się słabsza od forZe. A to nie jest zbyt dobry prognostyk w kontekście walki o awans do ESL Pro League.

forZe 16 : 7 Virtus.pro

(ESEA MDL Season 31 – 2. tydzień)
16 13 Mirage 2 7
3 5

Pierwsze minuty pozwalały mieć jeszcze nadzieję, że Virtus.pro nawiąże równorzędną rywalizację ze swoimi rywalami. Co prawda Polacy przegrali pistoletówkę i następującą po niej rundę, ale potem byli w stanie dwukrotnie odpowiedzieć, dzięki czemu remisowali 2:2. Niestety na tym dobre informacje się kończą. W kolejnych minutach forZe całkowicie objęło serwer we władanie i nie pozwoliło Virtusom na najmniejszy nawet ruch. Nie pomogła nawet dobra postawa Arka "Vegiego" Nawojskiego – to było zdecydowanie zbyt mało. Zwłaszcza wobec potęgi Bogdana "xsepowera" Chernikova, który zgarnął aż osiemnaście eliminacji, ginąc przy tym zaledwie trzykrotnie.

Tuż przed przerwą podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego przegrywali więc aż 2:13 i tylko cud mógł utrzymać ich przy życiu. Ten się jednak wydarzył, bo VP dopisało do swojego dorobku rundę na pistolety i mogło zacząć myśleć o comebacku. Ale nie trwało to zbyt długo, bo mimo zaskakująco dużych problemów forZe co jakiś czas odpowiadało polskim zawodnikom i dzięki przewadze wypracowanej jeszcze w pierwszej połowie szybko domknęło cały mecz, ustalając wynik na 16:7 na swoją korzyść.

Już o godzinie 17:00 Virtus.pro rozegra kolejny mecz w ESEA Mountain Dew League – kolejnym rywalem Polaków będzie Team Vitality. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do relacji tekstowej: