Powracający do ESEA Mountain Dew League Actina PACT od porażki rozpoczął swoją przygodę z 32. sezonem. Ekipa po dogrywce okazała się słabsza od szwedzkiego miksu Japaleno, chociaż wcześniej zdobyła się na bardzo ładny comeback. Niestety ten nie przyniósł rodzimej piątce zwycięstwa.
Japaleno | 19 : 15 | Actina PACT | ||
|
(ESEA MDL – 2. tydzień) |
|
||
(4) 19 | 10 | Inferno | 5 | 15 (0) |
5 | 10 |
Już od pierwszych minut PACT nie prezentował się tak, jak można by się tego spodziewać. Co prawda polska formacja zaczęła mecz po teoretycznie łatwiejszej stronie, ale kompletnie nie zrobiła z tego użytku. Za to z nie najlepszej dyspozycji rywali skrzętnie skorzystało Japaleno, które przez całą pierwszą połowę nie oddało raz zdobytego prowadzenia. Najbliżej było w 9. rundzie, gdy Dawid "lunAtic" Cieślak wraz z kolegami zbliżył się do przeciwnej piątki na odległość jednego oczka, ale to było wszystko, na co stać było ekipę znad Wisły. Potem na zwycięską ścieżkę powrócili bowiem Szwedzi i jeszcze przed przerwą ponownie odskoczyli Polakom, ustalając wynik na 10:5.
Któż w tamtym momencie spodziewałby się, że drużyna ze Skandynawii będzie mieć jeszcze tak ogromne problemy? A naprawdę je miała, bo nagle w PACT wstąpiły nowe siły. A może to Japaleno grało tak słabo w obronie? Trudno powiedzieć, niemniej to bez znaczenia. Ważne jest to, że skład z Polski błyskawicznie doprowadził do wyrównania, ale na tym nie poprzestał i zanotował w sumie serię aż dziewięciu wygranych z rzędu rund, dzięki czemu znalazł się o krok od zwycięstwa! Niestety o comeback pokusili się też Joakim "Relaxa" Gustafsson i spółka, przez co ostatecznie o losach zwycięstwa przesądzić musiała dogrywka. W niej natomiast grało już tylko Japaleno, które z zatrważającą łatwością zgarnęło aż cztery oczka i finalnie zatriumfowało 19:15.
Po więcej informacji na temat europejskiej dywizji 32. sezonu ESEA Mountain Dew League zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu w poniższy baner: