Drugi dzień 6. tygodnia LEC nie przyniósł nam praktycznie żadnych rozwiązań. W czubie tabeli wciąż panuje ogromny ścisk, zaś w dolnych jej rejonach trzy najsłabsze zespoły powoli żegnają się z fazą play-off. Wiele wskazuje jednak na to, że przyszły tydzień rozbije tabelę, ale zanim to nastąpi, przyjrzyjmy się nieco bliżej sobotnim spotkaniom.

Wyniki wszystkich dzisiejszych meczów LEC:

29 lutego
17:00 SK Gaming 0:1 Misfits BO1
18:00 MAD Lions 0:1 Excel Esport BO1
19:00 Fnatic 1:0 Schalke 04 BO1
20:00 Rogue 0:1 Origen BO1
21:00 G2 Esports 1:0 Team Vitality BO1

Misfits jest zdecydowanie największym zaskoczeniem wiosennego splitu LEC. Jeżeli prześledzimy historię meczów tej formacji, to zobaczymy swoistą sinusoidę zwycięstw i porażek. Dwa pierwsze mecze - oba w plecy. Następnie imponująca seria siedmiu zwycięstw z rzędu i znów dwie porażki. Wczorajsze spotkanie z SK Gaming było zatem szansą na przełamanie niepomyślnego okresu i ponowne rozpoczęcie zwycięskiej passy. SK z kolei właśnie w ostatniej niemocy Misfits mogło upatrywać swojej szansy na zwycięstwo. Tym razem to powróciło jednak Misfits, za jakim kibice mogli tęsknić – Misfits walczące, agresywne, żywe. Raz jeszcze w pierwszych minutach meczu błysnął Iván "Razork" Díaz,  a Danny "Dan Dan" Le Comte rozdawał karty w walkach drużynowych. SK po raz piąty z kolei musiało uznać wyższość swoich przeciwników, a warto zaznaczyć, że w najbliższym czasie drużynę tę czekają starcia z Fnatic, Origen  i MAD Lions.

Skoro mowa o Lwach, to zawodnicy hiszpańskiej organizacji mieli przed sobą dość trudne zadanie. Mierzyli się bowiem z  bezpośrednim rywalem w walce o play-offy, Excel Esports. W tym meczu zderzyły się ze sobą dwa zupełnie różne style gry – szalone League of Legends w wykonaniu MAD Lions i podręcznikowa, pozbawiona fajerwerków gra Excel. Tym razem lepsi okazali się podopieczni Joeya "YoungBucka" Steltenpoola, którzy pomimo wzięcia mocno skalującej kompozycji rządzili na Summoner's Rift już od samego początku spotkania.

CZYTAJ TEŻ:
G2 nie daje szans Vitality i kończy szósty tydzień LEC z kompletem zwycięstw

Na brak doświadczenia z pewnością nie może narzekać Fnatic. Sobotnie spotkanie z Schalke 04 miało być formalnością i przez długi czas wydawało się, że zawodnicy niemieckiej organizacji nawet nie spróbują nawiązać walki z rozpędzonymi rywalami. Co prawda Zdravets "Hylissang" Galabov starał się jak mógł, by Schalke powróciło do rozgrywki, ale jego nonszalanckie spacery po wrogiej dżungli pozwoliły podopiecznym Dylana Falco odzyskać rezon jedynie na moment, wszak ostatecznie to i tak pomarańczowo-czarni sięgnęli po zwycięstwo.

Europejski tron jest jednak bardzo ciasny, bo do Fnatic już po chwili dołączyło Origen i G2. Oba zespoły nie dały szans swoim przeciwnikom i zaprezentowały się naprawdę dobrze. Tym bardziej wzmaga to apetyty kibiców przed najbliższymi meczami, bo w nich dojdzie do bezpośredniej konfrontacji liderów i konia z rzędem temu, kto trafnie przewidzi wyniki tych spotkań.

Klasyfikacja LEC po dzisiejszych meczach:

# Drużyna M W P % wygranych
1. Fnatic 12 9 3 75%
1. G2 Esports 12 9 3 75%
1. Origen 12 9 3 75%
4. Misfits Gaming 12 8 4 67%
5. Rogue 12 7 5 58%
5. MAD Lions 12 7 5 58%
7. Excel Esports 12 6 6 50%
8. FC Schalke 04 12 2 10 17%
8. SK Gaming 12 2 10 17%
10. Team Vitality 12 1 11 8%
Legenda:
Awans do górnej części drabinki fazy pucharowej
Awans do dolnej części drabinki fazy pucharowej
Brak awansu do fazy pucharowej

Kolejne starcia w ramach LEC 2020 Spring Split czekają nas dopiero w nadchodzący piątek. Przyszły tydzień upłynie pod znakiem bratobójczych pojedynków Polaków. W piątek o 18.000 Team Vitality zmierzy się z Rogue, zaś w sobotę o 21.00 Fnatic powalczy z G2. Pełny harmonogram wiosennej rundy LEC oraz więcej informacji dotyczących czołowych europejskich rozgrywek League of Legends znajdziecie w naszej relacji tekstowej: