– Jeśli NiP pokona Astralis, to wygra cały turniej – pisał wczoraj były szkoleniowiec Ninjas in Pyjamas, Faruk "pita" Pita. Cóż, jeśli 29-latek rzeczywiście zna się na rzeczy, to pozamiatane. Nie śledźcie już dalej ESL One Cologne 2020: Online. Nie ma sensu. Szwedzka formacja w ćwierćfinale pewnie ograła bowiem Duńczyków i w kolejnej fazie internetowych zmagań zmierzy się z Teamem Vitality. Awans do półfinału dziś wywalczyło sobie także G2 Esports, które podczas batalii z OG przez moment znajdowało się już jedną nogą w grobie. Koniec końców to Samurajowie grają jednak dalej!
Popołudnie z ESL One otworzyła właśnie potyczka G2 z OG. Mateusz "mantuu" Wilczewski i jego kompani na Nuke'u nie mieli właściwie nic do powiedzenia – zabrakło skuteczności w ofensywie, zabrakło też udanego wejścia w drugą część gry, a tylko to mogło uratować ekipę Polaka. Ta na dobre obudziła się dopiero na wybranym przez siebie Trainie. 10:0 – lepszego początku po prostu nie można było sobie wymarzyć. Niemniej G2 dwoiło się i troiło, by zniwelować swe straty, a triumfalny marsz francusko-bałkańskiego składu długo zdawał się nie mieć końca. Gdy jednak OG wreszcie odzyskało inicjatywę, to już jej nie oddało i o wszystkim zadecydować miał Dust2. Na piaszczystej arenie byliśmy świadkami dramatu zespołu mantuu, choć ten w regulaminowym czasie gry nawet na moment nie oddał rywalowi prowadzenia. Kenny "kennyS" Schrub i spółka zostali postawieni pod ścianą, lecz wytrzymali napór przeciwnika i ze stanu 10:15 zdołali wygrać 19:17.
Wyrównana pierwsza połowa starcia na Trainie między Astralis i NiP-em zwiastowała ogromne emocje, lecz okazało się, że gracze z Danii wystrzelali się z całej amunicji. A przynajmniej niektórzy z nich, bo fantastycznie radził sobie Patrick "es3tag" Hansen. Świetna postawa 24-latka nie natchnęła jednak jego kolegów i zespół w ataku zapunktował zaledwie trzykrotnie. Powodów do paniki wtedy jeszcze jednak nie było, bo "pociągi" wybrał przecież NiP. Nerwowo w obozie Astralis mogło zacząć się robić po krótkiej przerwie, gdy Duńczycy zaspali na start Inferno. Oczywiście w przenośni, bo wszyscy zameldowali się na placu boju, lecz nie przełożyło się to na regularne zbieranie punktów. Im jednak głębiej w las, tym lepiej – tuż przed zmianą stron obie drużyny dzieliło zaledwie jedno oczko. Krótka wymiana ciosów faworyzowała napierający NiP – Szwedzi rzeczywiście nabrali impetu i dotarli na pułap czternastu oczek. Peter "dupreeh" Rasmussen wraz z kompanami zdołali wprawdzie wreszcie wygrać kilka walk z rzędu, lecz pozwolili sobie na błąd, gdy już prawie dogonili rywala. Wygrana przez podopiecznych Björna "THREATA" Persa runda ze słabszym wyposażeniem okazała się kluczowa dla wyniku.
Piątkowe wyniki prezentują się następująco:
28 sierpnia | ||||||
Ćwierćfinał |
||||||
15:00 | G2 Esports | 2:1 | OG | Nuke 16:6 Train 10:16 Dust2 19:17 |
||
18:30 | Astralis | 0:2 | Ninjas in Pyjamas | Train 10:16 Inferno 13:16 |
Półfinały już jutro – o 15:00 Heroic podejmie G2, natomiast trzy i pół godziny później Vitality zagra z NiP-em. Oba mecze wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można w Polsat Games. Po więcej informacji na temat europejskiej dywizji ESL One Cologne 2020: Online zapraszamy do naszej relacji.