G2 z pewnym zwycięstwem, Trymbi również triumfuje

Na pierwszy ogień poszli jednak reprezentanci G2 Esports oraz EXCEL ESPORTS. Eliminację otwarcia zdobyli reprezentanci brytyjskiej organizacji, którzy wyłapali debiutującego Martina "Yike'a" Sundelina. Chwilę później natomiast Samuraje odpowiedziały na dolnej alei. Kluczowym zagraniem, które rozpoczęło falę zabójstw ze strony G2 było trafienie strzały Ashe na środkowej alei przez Stevena "Hansa samę" Liva. Od tego momentu po posłaniu do piachu środkowego XL wicemistrzowie LEC nie mieli już problemów, aby stosunkowo powoli, ale pewnie kroczyć po zwycięstwo. Co prawda formacja Andreia "Odoamne" Pascu czasem odgryzała się swoim rywalom, lecz nie miało to większego znaczenia. Pewny triumf na start zaliczyło G2, kończąc mecz na chwilę po wybiciu trzydziestej minuty.

Następni w kolejce byli przedstawiciele KOI oraz Teamu BDS. Formacja Trymbiego dobrze weszła w mecz, po szybkim zabójstwie w wykonaniu jej leśnika. Niemniej dość długo stan rozgrywki był stosunkowo wyrównany. Dopiero po zdobyciu pierwszego Barona KOI zaznaczyło mocno swoją pozycję, lecz jeszcze nie zdołało zakończyć meczu. Po przejęciu drugiego fioletowego wzmocnienia i uprzednim wyeliminowaniu rywali udało się na tyle rozbić przeciwną bazę, że dokończenie dzieła zniszczenia było kwestią czasu. Finalnie pojedynek skończył się po 36 minutach. Pełną relację z tego meczu znajdziecie tutaj.

Kłopotliwe zwycięstwo Jankosa, Vitality lepsze w hicie

W połowie dnia do gry wszedł kolejny Polak, czyli Jankos, który musiał stawić czoła Astralis. Początek nie był łaskawy dla rodzimego leśnika, gdyż ten został opóźniony w dżungli, a następnie zabity przez przeciwnego gajowego. Jankowski jednak zdołał się pozbierać i zaliczył kilka dobrych akcji później, pomagając swojej drużynie w odrobieniu strat. Stan meczu bardzo długo był równy i nie można było wskazać jego aktualnego lidera. W pewnym momencie jednak Heretics szarpnęli, wygrywając walkę i dzięki pokonaniu wcześniej Barona udało im się szybko zamknąć spotkanie. Pełną relację z tego meczu znajdziecie tutaj.

Przedostatni pojedynek był pierwszym dzisiejszego wieczoru, który można bez problemu określić mianem jednostronnego. Od początku spotkania pomiędzy MAD Lions z SK Gaming to Lwy dyktowały warunki meczu i konsekwentnie rozwijały swoją przewagę. Dobra dyspozycja w walkach drużynowych i lepsze odnalezienie się w danych momentach starcia sprawiły, że potyczka trwała jedynie 27 minut, a podczas niej formacja Javiera "Elyoyi" Prades Batalli zgarnęła aż 19 zabójstw. Dla porównania SK Gaming udało się zdobyć jedynie pięć eliminacji.

Na koniec sobotnich rywalizacji w LEC zmierzyli się przedstawiciele Teamu Vitality oraz Fnatic. Spotkanie na papierze wyglądało na bardzo wyrównane i takie samo faktycznie było przez bardzo długi czas. Drużyny nie stroniły od walk, lecz po ponad dwudziestu minutach wymian mieliśmy względny remis. Dopiero akcja w 23. minucie zmieniła przebieg meczu, gdzie czarno-pomarańczowi wykluczyli dwójkę graczy VIT, a następnie zdobyli Nashora. Od tego momentu wszystko szło już po myśli FNC. Ekipa Martina "Rekklesa" Larssona zdołała dopisać jeszcze do swojego dobytku Duszę Smoka Górskiego. Wtem jednak spotkanie zaliczyło obrót o 180 stopni, bowiem Vitality było w stanie znaleźć idealną dla siebie walkę, wykorzystując złą pozycję rywali. To całkowicie odwróciło losy spotkania i Pszczoły zdołały wrócić z ogromnego deficytu i finalnie pokonać formację szwedzkiego strzelca.

Wyniki dzisiejszych meczów LEC:

21 stycznia
18:00 EXCEL ESPORTS 0:1 G2 Esports BO1
19:00 KOI KOI logo 1:0 Team BDS Team BDS BO1
20:00 Astralis 0:1 Team Heretics BO1
21:00 MAD Lions MAD Lions 1:0 SK Gaming BO1
22:00 Team Vitality Team Vitality 1:0 Fnatic BO1

To już koniec spotkań na dziś. Wracamy jutro. Wszystkie mecze będziecie mogli obejrzeć z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Pierwszy mecz wystartuje o godzinie 18:00. Po więcej informacji na temat Winter Splitu LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: