T1 3:1 Hanwha Life Esports

T1 w absurdalny sposób wypuszcza pierwszą grę serii

Mecz jednak nie zaczął się najlepiej dla T1. To znaczy, zależy jak na to patrzeć. Przez pierwsze 20 minut potyczka była naprawdę wyrównana, jednak HLE znacząco prowadziło w kwestii smoków. W ten sposób już w okolicach 24. minuty zespół legendarnego midlanera musiał przeszkodzić rywalom w zdobyciu Duszy Smoczycy Chemtechowej. To się nie udało, ale w zamian za to Faker i jego towarzysze zdołali zapisać Barona na swoje konto. Od tego momentu wydawało się, że T1 ma już wygraną w garści. Park "Viper" Do-hyeon i jego kompania jednak skutecznie się bronili i mimo ogromnego deficytu w złocie byli w stanie nawet zapisać Starszego Smoka na swoje konta.

Niedługo później jednak przeciwnicy ponownie odpowiedzieli i znów zgarnęli Nashora. Podopieczni Kima "kk0my" Jeong-gyuna jeszcze bardziej powiększyli różnicę w funduszach, która wynosiła już ponad 11 tysięcy! Jak się okazało, gracze Hanwhy nic sobie z tego nie zrobili. Znowu zdołali zainkasować wzmocnienie ziejącego ogniem potwora i tym razem jeszcze także fioletową bestię. Z takim zestawem odwrócili losy potyczki i to oni triumfowali.

Trzy kolejne gry i trzy zwycięstwa drużyny Fakera

Wydawało się, że po takiej porażce T1 może się podłamać. Ale tak się nie wydarzyło. Brygada 27-letniego midlanera okazała się być lepsza we wszystkich kolejnej odsłonach tego spotkania. Trzeba natomiast zaznaczyć, że każda z potyczek także była zacięta i dopiero od pewnego momentu lepiej wybrzmiewali mistrzowie świata. W ten sposób do ich dobytku wpadła druga, potem trzecia, a na koniec i czwarta gra, która zakończyła starcie. Tym samym to T1 zostało drugim finalistą rozgrywek w LCK. Dodatkowo zapewniło sobie udział w MSI 2024.


Wielki finał LCK już jutro. Zwycięskie dziś T1 zmierzy się z Gen.G Esports. Transmisję z meczu będziecie mogli obejrzeć za pośrednictwem strony LoL Esports oraz na licznych co-streamach.