Walki na samym dnie, bitwy na szczycie i pojedynki w środku tabeli

Na pierwszy ogień idą dwie formacje, którym do zapewnienia sobie udziału w fazie pucharowej LEC jeszcze sporo brakuje. Szczególnie jeśli mowa o SK Gaming – reprezentanci niemieckiej organizacji jako jedyni nie zaznali jeszcze słodyczy wygranej. Ale i sytuacja Teamu BDS daleka jest od ideału. Ilias "nuc" Bizriken i jego kompani mają na swoim koncie dwa zwycięstwa, a przed nimi naprawdę wymagający terminarz. Jeśli więc planują oni pograć w tym splicie nieco dłużej, zdobycie punktu w takim zestawieniu jest niemalże obowiązkowe.

Drugie spotkanie rysuje się zgoła odwrotnie. Fnatic awansowało bowiem do play-offów już tydzień temu, a GIANTX z czterema wygranymi również powinno spać dosyć spokojnie. Niemniej patrząc na formę, jaką obie ekipy prezentowały w zeszłym tygodniu, piąte zwycięstwo Gigantów wydaje się tu mało prawdopodobne. Czarno-Pomarańczowi przegrali jedynie swój pierwszy mecz sezonu z Movistar KOI i od tamtej pory idą jak burza. GX z kolei po starcie 3-0 w minionej kolejce potykało się o własne nogi, triumfując tylko nad Teamem Heretics.

Trzeci pojedynek w "normalnych" okolicznościach można by porównać do walki Dawida z Goliatem. G2 Esports wygrywało przecież z każdym, a Rogue w kilku poprzednich splitach odgrywało rolę chłopca do bicia. I czego by nie mówić o ostatniej dyspozycji Samurajów, to nadal oni będą faworytem tego starcia. Łotrzyki, choć z pozoru silniejsze niż w zeszłym roku, nadal nie znalazły skutecznego przepisu na sukces.

Czajek i spółka kontra francuskie objawienie

Nieco podobnie powinniśmy podejść do starcia MKOI z Heretics. Joseph "Jojopyun" Pyun i jego świta wyglądają aktualnie jak jedna z najsilniejszych drużyn w lidze. Víctor "Flakked" Lirola Tortosa i spółka zaś prezentują się znacznie lepiej, niż można było przypuszczać przed startem rozgrywek, ale wciąż nie jest to poziom zbliżony do ich rywali.

Na sam koniec dnia Mateusz "Czajek" Czajka i jego Team Vitality staną w szranki z rewelacją tego sezonu – Karmine Corp. Nie będzie to z pewnością łatwe zadanie dla ekipy polskiego środkowego, bo ulubieńcy Francuzów pokazują się póki co wręcz wybitnie, a Caliste "Caliste" Henry-Hennebert udowadnia, że nie bez powodu było o nim głośno jeszcze przed jego LEC-owym debiutem. Ale nie ma co skreślać Pszczół, bo już niejednokrotnie zdarzało im się żądlić z zaskoczenia.

Tak prezentuje się harmonogram sobotnich zmagań LEC 2025 Winter:

1 lutego
18:00 Team BDS vs SK Gaming BO1
18:45 GIANTX vs Fnatic BO1
19:30 Rogue vs G2 Esports BO1
20:15 Team Heretics vs Movistar KOI BO1
21:00 Team Vitality vs Karmine Corp BO1

W tym roku za oficjalną polską transmisję LEC odpowiedzialny jest Damian "Nervarien" Ziaja. Po więcej informacji na temat zimowego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

LEC