Na ten pojedynek w ESEA Mountain Dew League polscy kibice czekali naprawdę z ogromną niecierpliwością. Nic dziwnego, bo naprzeciw siebie stanęły nasze dwie rodzime formacje – Izako Boars oraz Virtus.pro. W kolejnym ligowym starciu lepsi okazali się ci pierwsi, zaliczając tym samym trzecią wygraną w obecnej odsłonie rozgrywek.
Izako Boars | 16 : 8 | Virtus.pro | ||
|
(ESEA Mountain Dew League – 8. tydzień) |
|
||
16 | 8 | Dust2 | 7 | 8 |
8 | 1 |
Nieco lepszy start spotkania zaliczyło Virtus.pro, jednak już w trzeciej rundzie premierowy punkt zapisała na swoje konto drużyna zarządzana przez Piotra "izaka" Skowyrskiego. Wraz z upływem czasu Izako Boars rozkręcało się coraz bardziej. Dość powiedzieć, że Dzikom udało się nawet wygrać pięć pojedynków z rzędu. Taki obrót spraw spowodował, że rywal musiał zmagać się z niemałymi problemami finansowymi. Mimo to formacja Michała "snatchiego" Rudzkiego zdołała zakończyć w naprawdę dobrym stylu pierwszą część gry, zostając już tylko jeden punkt za plecami przeciwnika.
Po zmianie stron sytuacja ułożyła się jednak na korzyść Izako Boars. Sebastian "NEEX" Trela i koledzy odnieśli bardzo istotne zwycięstwo w pistoletówce, a po chwili powiększyli dorobek o kolejne oczko. Zaraz jednak doczekaliśmy się odpowiedzi ze strony Virtusów, ale równie błyskawicznie kontratak wyprowadził drugi zespół znad Wisły. To wydarzenie wyraźnie tchnęło w podopiecznych Bartosza "Hypera" Wolnego, którzy zaczęli stawiać coraz bardziej zdecydowane kroki w stronę triumfu w meczu. Energiczny marsz trwał w najlepsze, by w końcu IB dopięło swego i zainkasowało wygraną.
Po więcej informacji na temat ESEA Mountain Dew League Season 30 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: