Rok 2019 oficjalnie dobiegł końca. I chociaż ostatnie tygodnie nie obfitowały już w tak wiele czysto esportowych emocji, to nie brakowało wydarzeń na rynku transferowym. Nie ma jednak co kryć, że nie wiemy jeszcze, co było najważniejszym wydarzeniem grudnia. Bez wątpienia miano to możemy przypisać zakończeniu polskiego etapu w historii Virtus.pro. Rosyjska organizacja, która działała na naszej scenie przez ostatnie sześć lat, straciła w końcu cierpliwość do Polaków, którzy mimo przeprowadzonej rok wcześniej rewolucji kadrowej nie potrafili choćby nawiązać do dawnych sukcesów. Nadszedł więc koniec.

Ale nie samym Virtus.pro człowiek żyje. Wszak aż dwie luki pojawiły się w szeregach ARCY, znanego do niedawna jako Aristocracy, a wcześniej jako devils.one. Jednego ze swoich graczy na międzynarodowe wojaże wypuściło z kolei Izako Boars, które już niedługo może dokonać zresztą poważniejszych roszad. A i Pompa Team jeszcze przed końcem roku zafundował swoim fanom nieco atrakcji, definitywnie żegnając się z zawodnikami wyłonionymi podczas tegorocznego projektu i zastępując ich graczami z przeszłością w PRIDE. Było więc co śledzić, a na pewno już można było coś nieopatrznie przeoczyć.

ARCY

Obecny skład

Mikołaj "mouz" Karolewski
Karol "rallen" Radowicz
Wiktor "TaZ" Wojtas
                                                                                                         
Mariusz "Loord" Cybulski (trener)

Przyszli

Odeszli

Paweł "dycha" Dycha
Jacek "MINISE" Jeziak

Mijający rok nie był dla drużyny Wiktora "TaZa" Wojtasa zbyt łaskawy. Dziś nikt już nie pamięta, że czterech z pięciu członków dotychczasowego składu jeszcze w 2018 roku sięgało po triumf podczas DreamHack Open Montreal. A nawet zwycięstwo przy okazji wiosennej edycji ESL Mistrzostw Polski wydaje się mieć obecnie niewielką już wartość w obliczu wszystkich problemów, z którymi rodzima ekipa musiała się mierzyć. A te miały związek z poszukiwaniami organizacji, a raczej niemożnością uzyskania stabilizacji w tej materii. Nie pomogło devils.one, a i Aristocracy, napędzane przez Codewise Gaming, nie okazało się wybawieniem.

Co gorsza, skończyło się nie tylko na utracie wsparcia, ale także i dwóch graczy. Tuż po zakończeniu jesiennej odsłony ESL MP szeregi drużyny opuścił Paweł "dycha" Dycha, którego ostatnimi czasy łączono z transferem do niemieckiego Sprout. Jeszcze przed końcem miesiąca śladem młodszego kolegi podążył także Jacek "MINISE" Jeziak, który niespełna dwa lata temu porzucił PRIDE na rzecz projektu powracającego wówczas do kraju TaZa. – Ostatni rok był dla mnie rollercoasterem pod względem psychicznym z wielu względów, co przełożyło się na grę. Postanowiłem więc, że czas na zmiany – przyznał w swoim oświadczeniu 25-latek. Co więc dalej z ARCY? Tego nie wiadomo. Tak jak nie wiadomo, czy Filip "NEO" Kubski, który wspierał zespół przy okazji udanych otwartych eliminacji do IEM Katowice 2020, zabawi w składzie na dłużej.

AVEZ Esport

Obecny skład

Michał „MOLSI” Łącki
Kamil „KEi” Pietkun
Kacper „Kylar” Walunkiewicz
Piotr „nawrot” Nawrocki
Olek „hades” Miskiewicz

Przyszli

Odeszli

Kamil „KEi” Pietkun
Kacper „Kylar” Walunkiewicz
Piotr „nawrot” Nawrocki
Olek „hades” Miskiewicz

Dla mnie decyzja jest już w zasadzie podjęta – mówił nam jeszcze w październiku Adam "destru" Gil, dyrektor ds. rozwoju w AVEZ Esport, gdy zapytaliśmy go o przyszłość testowanych wówczas graczy. Mimo to na więcej informacji w tej materii przyszło nam czekać jeszcze dwa miesiące, bo dopiero w grudniu oficjalnie potwierdzono, iż skład związał się z organizacją pełnoprawnymi umowami. Obyło się bez dużej pompy, ale i trudno było jej oczekiwać, biorąc pod uwagę fakt, że przez wszystkie poprzednie tygodnie zawodnicy i tak występowali już pod banderą AVEZ, chociaż nadal mieli status sprawdzanych. Teraz po prostu dopełniono formalności.

W zespole znalazł się więc m.in. znany z Izako Boars Piotr „nawrot” Nawrocki, ale też Kamil „KEi” Pietkun oraz Kacper „Kylar” Walunkiewicz, których mogliśmy w minionym roku oglądać w barwach stawiającej pierwsze kroki na esportowej arenie Polbit Pogoni Szczecin, która później przekształcona została w piratesports. Co więcej, ostatecznie angaż otrzymał też Olek "hades" Miskiewicz, który w pewnym momencie niespodziewanie opuścił ekipę i wyraził chęć dołączenia do innego składu. W tym czasie AVEZ testowało Mateusza „M4tthiiego” Szambelana, ale koniec końców to właśnie hades otrzymał status głównego snajpera drużyny i zdążył z nią już stanąć na najniższym stopniu podium ostatniej edycji Polskiej Ligi Esportowej.

Izako Boars

Obecny skład

Patryk „Patitek” Fabrowski
Maciej „Luz” Bugaj
Konrad „EXUS” Jeńczeń
Mateusz „TOAO” Zawistowski
                                                                                                         
Bartosz „Hyper” Wolny (trener)

Przyszli

Odeszli

Sebastian „NEEX” Trela SMASH Esports

Trudno powiedzieć, by ruchy transferowe, których Izako Boars dokonało w 2019 roku, w znaczący sposób poprawiły jakość drużyny. Co prawda były pojedyncze przebłyski, ale w ogólnym rozrachunku popularne Dziki popadły w przeciętność i nie potrafiły z niej wyjść nawet mimo dokładania kolejnych rozpoznawalnych nazwisk. I w obliczu kolejnych niepowodzeń jedynym tak naprawdę graczem, który się wyróżniał, był Sebastian "NEEX" Trela. Nie dziwi więc fakt, że postanowił on spróbować swoich sił "wyżej" i nie przekonało go nawet wicemistrzostwo Polskiej Ligi Esportowej, jakie IB niespodziewanie zdobyło w grudniu.

– Mój menadżer zasugerował właścicielom SMASH, by bacznie mi się przyglądali, więc trener oraz bubble oglądali moją grę w Izako Boars. Oglądali moje dema i na sam koniec zaprosili mnie na testy – wyjaśnił 23-latek w rozmowie z naszym serwisem po tym, jak już podpisał kontrakt ze SMASH Esports. Stał się on wówczas częścią międzynarodowego składu wspieranego przez dwóch znanych muzyków, Dimitriego Vegasa oraz Like'a Mike'a. W Izako Boars powstała jednak pokaźna pustka, którą trudno będzie zapełnić. Tym bardziej że obliczu słabego roku nie można wykluczyć, że Dziki kolejny już raz zdecydują się na poważniejsze zmiany kadrowe, bo dotychczasowy projekt zwyczajnie zawiódł.

Pompa Team

Obecny skład

Łukasz „splawik” Jahns
Mikołaj „Miki Z Afryki” Szemraj
Mateusz „M4tthii” Szambelan
Grzegorz „grzes1x” Bianga
Michał „Czapel” Czapla

Przyszli

Odeszli

Mateusz „M4tthii” Szambelan Piotr „P1TER” Kubiak
Grzegorz „grzes1x” Bianga Bartosz „baljs” Mikołajewicz
Michał „Czapel” Czapla Patryk „Demho” Tomaszewski

Był taki czas, gdy Pompa Team była niczym pudełko czekoladek – nigdy nie wiedziało się, co znajdzie się w środku. Zmiany następowały szybko, gwałtownie i rzadko kiedy wydawały się być głębiej przemyślane. To było jednak dawno, a zaprezentowane jeszcze w kwietniu dwa składy, które wyłoniono na drodze projektu, miały wreszcie zapewnić organizacji Szymona "IsAmU" Kasprzyka większą stabilizację. Czy się udało? Cóż, wygląda na to, że nie, bo pod koniec grudnia w PT nie było już żadnego z zawodników, którzy zostali zaangażowani dzięki dobrej postawie podczas szeroko zakrojonych testów. Zamiast tego Pompa znowu postawiła na graczy "z przeszłością".

Na czele nowej drużyny stanęli zatrudnieni dwa miesiące wcześniej Łukasz „splawik” Jahns oraz Mikołaj „Miki Z Afryki” Szemraj. Dwójka ta w przeszłości zdążyła już pokazać się szerszej publice dzięki występom w nieobecnym już na scenie CS:GO PRIDE, a teraz dokooptowała do zespołu dwóch swoich kolegów z tamtych czasów, czyli Grzegorza „grzes1xa” Biangę i Michała „Czapela” Czaplę. Ostatni wolny fotel zagarnął natomiast Mateusz „M4tthii” Szambelan, który wcześniej bezskutecznie walczył o angaż w AVEZ. Pierwszy test przed nową ekipą już w styczniu, bo właśnie wtedy pojedzie ona do Szwajcarii, by tam wziąć udział w Supreme Masters 2020.

Virtus.pro

Obecny skład

Timur „buster” Tulepov
Alexey „qikert” Golubev
Ali „Jame” Djami
Sanjar „SANJI” Kuliev
Dauren AdreN Kystaubayev
                                                                                                         
Dastan „dastan” Akbaev (trener)

Przyszli

Odeszli

Timur „buster” Tulepov AVANGAR Michał „MICHU” Müller Virtus.pro (rezerwa)
Alexey „qikert” Golubev AVANGAR Michał „snatchie” Rudzki Virtus.pro (rezerwa)
Ali „Jame” Djami AVANGAR Janusz „Snax” Pogorzelski Virtus.pro (rezerwa)
Sanjar „SANJI” Kuliev AVANGAR Arek „Vegi” Nawojski Virtus.pro (rezerwa)
Dauren AdreN Kystaubayev AVANGAR Tomasz „phr” Wójcik Virtus.pro (rezerwa)
Dastan „dastan” Akbaev (t) AVANGAR Jakub „kuben” Gurczyński (t) Virtus.pro (rezerwa)

Czy fakt, że włodarzom Virtus.pro wreszcie skończyła się cierpliwość, zaskoczył kogokolwiek? Bynajmniej! Czy mimo wszystko zakończenie projektu pt. "polskie Virtus.pro" spotkało się z niezliczoną ilością rekacji? Jeszcze jak! Ten dzień niechybnie musiał nadejść, zwłaszcza w obliczu braku widocznego progresu mimo ubiegłorocznej rewolucji kadrowej, a potem kolejnych roszad, które miały miejsce na przestrzeni 2019 roku. Były oczywiście chwile radości, jak zwycięstwo w Polskiej Lidze Esportowej czy też wicemistrzostwo V4 Future Sports Festival, ale były to tylko pojedyncze łyżki miodu w ogromnej beczce dziegciu, która stopniowo napełniała się przez ostatnie dwanaście miesięcy.

I w końcu nadszedł koniec, a miejsce Polaków zajął wschodnioeuropejski skład związany dotychczas z AVANGAR. Co więc dalej z podopiecznymi Jakuba "kubena" Gurczyńskiego? Trudno powiedzieć, bo z jednej strony nadal maj oni ważne umowy z organizacją, a z drugiej z ust żadnego z graczy nie padła jeszcze jednoznaczna deklaracja co do dalszej wspólnej gry lub też rozstania. Pozostaje nam więc czekać na dalszy rozwój wypadków. – Jeżeli chodzi o moją osobę, ciężko powiedzieć co będzie dalej. Prawdopodobnie będę szukał nowych wyzwań – pisał niedawno Michał "snatchie" Rudzki, co przez niektórych odebrane zostało jako jasna deklaracja "żegnamy się". Ale to tylko wróżenie z fusów i dopiero styczeń powinien dać nam jednoznaczną odpowiedź.


Wszystkie comiesięczne raporty transferowe z cyklu "Transferowa karuzela nad Wisłą" znaleźć można pod tym adresem.