Już w ten weekend nastąpi zwieńczenie kolejnego sezonu ESL Mistrzostw Polski. Sezonu przewrotnego, pełnego niespodziewanych rozstrzygnięć. Sezonu, w którym żaden z półfinalistów poprzedniej odsłony rozgrywek tym razem w półfinale się nie znalazł. Sezonu, w którym aż trzy z czterech pozostających w grze organizacji mają szansę na to, by po raz pierwszy w swojej historii sięgnąć po tytuł najlepszej w kraju. A przecież trzeba pamiętać, że tym razem stawką będzie nie tylko tytuł mistrzowski, ale również i awans na ESL National Championships Global Playoff, gdzie do wywalczenia będą dwa bilety na imprez z cyklu Intel Extreme Masters.

Izako Boars vs HONORIS w pierwszym półfinale ESL MP

Izako Boars vs
(16:00)
HONORIS

2020 rok był dla Izako Boars kolejnym do zapomnienia. Organizacja Piotra "izaka" Skowyrskiego po zatrudnieniu świeżej krwi miewała co prawda przebłyski, ale problem w tym, że właśnie tylko na tych przebłyskach się kończyło. W efekcie podjęto decyzję o kolejnej przebudowie, w wyniku której zaangażowano Michała "mono" Gabszewicza, który niemal cały sezon 2020 spędził na ławce rezerwowych Illuminar Gaming, a także Daniela "STOMPA" Płomińskiego, dla którego był to powrót do ekipy popularnych Dzików po 3,5-letniej przerwie. Efekty? Cóż, nie były spektakularne, ale trudno nie zauważyć, że mimo wszystko gra IB poprawiła się, czego efektem był m.in. awans do ESEA Premier. Także w ESL Mistrzostwach Polski podopieczni Bartosza "Hypera" Wolnego radzili sobie naprawdę przyzwoicie, dzięki czemu bardzo długo liczyli się w grze nawet o pierwsze miejsce. I chociaż ostatecznie Dziki Izaka fazę zasadniczą zakończyły na miejscu drugim, to i tak należy uznać to za sukces, który może być dobrym prognostykiem na przyszłość.

CZYTAJ TEŻ:
Nieoficjalnie: TOAO pożegna się z Izako Boars

Do przetasowań doszło też w HONORIS, chociaż akurat w tym wypadku naprawdę były one koniecznością. Wszak pierwsza inkarnacja powołanego do życia w 2020 roku projektu Wiktora "TaZa" Wojtasa i Filipa "NEO" Kubskiego w najmniejszym nawet stopniu nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. W tym wypadku nie czekano jednak aż do roku 2021 i zmian dokonano jeszcze w październiku, co okazało się decyzją ze wszech miar słuszną. Półfinały Polskiej Ligi Esportowej i Esport Tour Pro Winter 2020 mówią same za siebie. Do tego wszystkiego dochodzą też awans do ESEA Main oraz (wreszcie) upragniony awans do ESL Mistrzostw Polski. Mistrzostw, w których HONORIS podczas swojego debiutanckiego sezonu wypadło zaskakująco dobrze. Ba, TaZ, NEO i spółka niemal do ostatniej kolejki mieli szansę na finisz w czołowej dwójce i nie sięgnęło po niego tylko przez słabą ostatnią kolejkę. To niepowodzenie nie podłamało jednak graczy Roberta "mSr-a" Pieńkowskiego, którzy w 1. rundzie drabinki wygranych play-offów rozprawili się z MAD DOG'S PACT.

Gracz Fragi Zgony K/D Ratio Gracz Fragi Zgony K/D Ratio
Szejn 365 356 1,06 reiko 478 398 1,20
TOAO 332 318 1,04 azizz 381 376 1,01
STOMP 332 320 1,04 TaZ 375 372 1,01
siuhy 348 328 1,03 gRuChA 370 367 1,01
mono 198 214 0,93 NEO 352 374 0,94

Bez wątpienia kluczową postacią pierwszego sobotniego półfinału będzie Kamil "reiko" Cegiełko. 21-latek na przestrzeni sezonu wyrósł na główną postać HONORIS, bez której awans do czołowej czwórki byłby niemożliwy. Wystarczy zresztą wspomnieć, że pod względem zdobytych fragów wyprzedza on drugiego najlepszego w swojej ekipie Łukasza "azizza" Kałkowskiego i blisko 100 eliminacji – to prawdziwa przepaść! W związku z tym Izako Boars będą musieli zrobić wszystko, by jak najbardziej uprzykrzyć Cegiełce życie, bo to właśnie to może stanowić idealny przepis na zwycięstwo. Tym bardziej że Dziki obecnie stawiają na kolektyw, dzięki któremu w wiosennej edycji ESL MP pokonywały kolejne przeszkody. Jest jednak w tym wszystkim ogromny znak zapytania, gdyż nie wiadomo, w jakiej formie do gry powrócił mono. Przypomnijmy, że 25-latek przez ostatnie tygodnie pauzował z powodu kontuzji i dopiero niedawno ponownie znalazł się w składzie. Wystawienie go na prawdopodobnie najważniejsze mecze pierwszego półrocza może być dla IB sporym, aczkolwiek być może opłacalnym ryzykiem.

Przedwczesny finał ESL Mistrzostw Polski

Anonymo Esports vs
(19:00)
x-kom AGO

Kilka godzin później do gry przystąpi najlepsza ekipa fazy zasadniczej, czyli Anonymo Esports. I trzeba powiedzieć sobie wprost, że mamy tutaj do czynienia z głównym faworytem ESL Mistrzostw Polski i to faworytem, który nie tyle narodził się w trakcie sezonu, a był nim już przed startem rozgrywek. Nie mogło być jednak inaczej, skoro w jednym zespole spotykają się takie postacie, jak Janusz "Snax" Pogorzelski, Paweł "inoncent" Mocek, czy dwa motory napędowe dawnego AVEZ Esport, Kamil "KEi" Pietkun i Kacper "Kylar" Walukiewicz. Oczekiwania względem Anonimowych od początku były więc ogromne i przynajmniej w przypadku ESL MP udało się je spełnić. Aż dwanaście zwycięstw, zaledwie cztery porażki i różnica pomiędzy zdobytymi a straconymi rundami wynosząca 68 na plusie. Podopieczni Adriana "imd" Piepera zdają się więc skazani na sukces, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że i im zdarzają się wpadki. Bywają zresztą momenty, gdy te wpadki są zatrważająco liczne, bo zespół nadal zdaje się mieć problem z ustabilizowaniem formy w dłuższym okresie.

CZYTAJ TEŻ:
Oficjalne oświadczenie NIP-u. „Ignorancja, upartość i brak rozwiązań”

Nie, żeby inaczej było w przypadku półfinałowego rywala Anonymo, czyli x-komu AGO. Warszawska organizacja na początku roku postawiła na nowe otwarcie i zatrudniła aż trzech nowych zawodników! W ten sposób do Gniazda trafili niezmiennie solidny Paweł "reatz" Jańczak, nieco zakurzony po spędzonym na uboczu roku Karol "rallen" Rodowicz oraz powracający po wojażach w Virtus.pro i Sprout Michał "snatchie" Rudzki. Takie nagromadzenie uznanych nazwisk mogło skończyć się albo sukcesem, albo katastrofą i na razie Jastrzębiom bliżej jest do tego pierwszego. Wszak to właśnie oni na kilka tygodni wskoczyli nawet do czołowej trzydziestki rankingu HLTV, co od dawna nie udało się żadnej innej formacji. Niemniej obiecujące rezultaty za granicą nie do końca przełożyły się na wyczyny AGO w ESL Mistrzostwach Polski, bo tutaj ekipa grała zwyczajnie w kartkę. I poniosła tego konsekwencje, bo fazę zasadniczą zakończyła dopiero na piątym miejscu, przez co musiała w play-offach rozegrać aż trzy dodatkowe spotkania, by w ogóle znaleźć się w półfinale.

Gracz Fragi Zgony K/D Ratio Gracz Fragi Zgony K/D Ratio
Snax 351 288 1,22 rallen 515 387 1,33
Kylar 346 289 1,20 F1KU 468 407 1,15
innocent 352 313 1,12 snatchie 454 399 1,14
KEi 321 312 1,03 reatz 340 339 1,00
mynio 310 313 0,99 Furlan 392 412 0,95

Wcześniej wspomnieliśmy o zakurzonym rallenie, wygląda jednak na to, że ta nadmiarowa warstwa kurzu bynajmniej 26-latkowi nie przeszkadzała. Co więcej, wykazał się ogromnym głodem gry, karmiąc się kolejnymi fragami, których w sumie w tym sezonie ustrzelił aż 515! To właśnie on w obecnym składzie AGO jest tym, który w pojedynkę może odwrócić losy rywalizacji, aczkolwiek i Anonymo ma u siebie tego typu persony. W tym wypadku warto zerknąć na połączenie doświadczenia i młodości, czyli Snaxa i Kylara. Duet ten w trakcie fazy zasadniczej wyróżniał się najbardziej, niejednokrotnie napędzając cały zespół w momentach, w których ten łapał zadyszkę. Tak czy inaczej, drugi sobotni mecz zapowiada się na fascynujące starcie niebanalnych indywidualności. Będzie to pojedynek dwóch drużyn, które na początku tego roku postawiły znaczące kroki ku temu, by przybliżyć się do mistycznego polskiego super teamu, który od wielu lat próbuje się w naszym kraju zbudować. Na razie próby te były równie spektakularne, co bezskuteczne, ale kto wie – może tym razem będzie inaczej.


Oba mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.