Każdy profesjonalny gracz League of Legends marzy o tym, by wystąpić na Mistrzostwach Świata. To zdecydowanie najważniejszy i najbardziej prestiżowy turniej w esportowym ekosystemie MOBY Riot Games. Liczba miejsc jest jednak ograniczona, podobnie jak liczba drużyn oraz graczy, którzy awansują do play-offów. A play-offy Worlds 2021 z punktu widzenia polskiego kibica będą szczególne.
Passa Polaków przerwana
Podczas rozgrywanych na Islandii zawodów mogliśmy oglądać tylko dwóch Polaków. Mogliśmy, bo wczoraj z Mistrzostwami Świata w League of Legends pożegnali się Adrian "Trymbi" Trybus i Kacper "Inspired" Słoma. Reprezentanci Rogue co prawda do samego końca starali się o awans, ale w decydującej batalii ulegli Cloud9, przez co nie zobaczymy ich w fazie pucharowej. Ba! Będą to pierwsze play-offy Worlds od czterech lat, w których nie zobaczymy ani jednego zawodnika League of Legends z Polski.
Ostatni raz z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w 2017 roku. Wówczas nie było jednak najmniejszych szans na to, aby w najlepszej ósemce znalazł się choć jeden gracz znad Wisły. Wszystko przez fakt, ze na Worlds nie dostał się ani jeden Polak. Najbliżej osiągnięcia tego celu był Marcin "Jankos" Jankowski, który w europejskim Regional Qualifier ze swoim H2k dotarł aż do wielkiego finału. Ten zakończył się jednak wynikiem 3:0 na korzyść Fnatic i to pomarańczowo-czarni zgarnęli miejsce na MŚ w Chinach.
Jankos stałym bywalcem Worlds
Po chudszym roku nastały "tłuste" czasy. Polski kibic od 2018 aż do 2020 mógł co roku obserwować poczynania biało-czerwonych w play-offach Worlds. Trzy lata temu do półfinału dotarł wspomniany już Jankos, który z H2k przeniósł się do G2 Esports. Samurajowie w ćwierćfinale pokonali RNG, ale następnie zatrzymało ich Invictus Gaming, późniejszy mistrz świata. W 2019 roku w play-offach ponownie wystąpił tylko jeden Polak, ale tym razem poczynania Jankowskiego i spółki mogliśmy oglądać jeszcze dłużej. G2 zatrzymało się bowiem dopiero na finale, w którym rozgromiło ich FunPlus Phoenix.
Rok 2020 to swego rodzaju przełamanie, wszak tym razem do fazy pucharowej Worlds dostało się dwóch naszych rodaków. Oprócz Jankosa, który został już stałym bywalcem turnieju tej rangi, sztuka ta udała się również Oskarowi "Selfmade'owi" Boderkowi. Jego Fnatic z zawodami pożegnało się jednak już w ćwierćfinale, gdzie przegrało 2:3 z Top Esports. Z kolei Marcin Jankowski wraz z kompanami w półfinale przegrali – a jakżeby inaczej – z późniejszymi zdobywcami Pucharu Przywoływacza. G2 uległo DAMWON Gaming, które w finale rozprawiło się 3:1 z Suning.
G2 Esports w drugiej połowie 2021 nie potrafiło odnaleźć stabilnej formy. W wyniku tego doszło do wielkiej sensacji: Jankos i spółka nie dostali się na MŚ. Nic zatem dziwnego, że już teraz zapowiedziano, iż skład zespołu na przyszły sezon ulegnie zmianie. Pewne jest, że swoje miejsca zachowają polski dżungler i Rasmus "Caps" Winther. Kto znajdzie się u ich boku? Tego póki co nie wiadomo.
Chrapkę na występ podczas Worlds 2021 mieli też nasi rodacy związani z Misfits Gaming i Teamem Vitality. Oskar "Vander" Bogdan, reprezentant pierwszej z wymienionych drużyn, i Selfmade, podopieczny Pszczół, dostali się co prawda do etapu pucharowego League of Legends European Championship, ale ich przygoda z nim zakończyła się dość wcześnie. Vitality przegrało po porażce w pierwszej rundzie drabinki przegranych, natomiast Misfits uległo w drugiej rundzie spotkań tej części bracketu. Porażki oznaczały brak przepustki na MŚ w LoL-a.
Bez przedstawiciela Europy w play-offach?
Po trzech globalnych czempionatach z rzędu przyszła pora na przerwanie passy Polaków. W tym roku w play-offach na pewno nie zobaczymy ani jednego naszego rodaka. Patrząc na bilans pozostałych na placu boju drużyn z Europy, niewykluczone, że żaden z reprezentantów Starego Kontynentu w play-offach nie zagra. Fnatic po pierwszej części zmagań ma na swoim koncie trzy porażki, natomiast MAD Lions raz wygrało i dwa razy przegrało.
CZYTAJ TEŻ: EDG i T1 na autostradzie do play-offów? |
Aktualne informacje na temat trwających Mistrzostw Świata w League of Legends znajdziecie w naszej relacji tekstowej.