Za oknami już na dobre zapanowała jesienna aura, a to mogło jedynie mobilizować do pozostania w domach i spędzenia wolnego czasu przed ekranem telewizora czy komputera. A trzeba przyznać, że przedostatni miesiąc w roku nie oszczędzał nas w bardzo ciekawych wydarzeniach – najważniejszym z nich z pewnością był finał mistrzostw świata w League of Legends z udziałem Michała "Jankosa" Jankowskiego.


10 listopada – Saves i spółka triumfują w Rainbow Six Pro League

Bez wątpienia 10. dzień listopada miał być jednym z najważniejszych dla polskiego esportu w tym roku. Nim do walki o mistrzostwo świata przystąpił Jankos, swoją pracę doskonale wykonał Szymon "Saves" Kamieniak. Zawodnik znad Wisły, który kilka miesięcy temu trafił do jednej z najpopularniejszych organizacji na świecie, Natus Vincere, wraz ze swoimi partnerami sięgnął po triumf w 10. sezonie Rainbow Six Pro League. Na`Vi w wielkim finale rozgrywek już po dwóch grach rozprawiło się z DarkZero Esports, zdobywając tym samym upragnione trofeum w Japonii.

10 listopada – Jankos wicemistrzem świata w League of Legends

Były ogromne oczekiwania, toteż zawód większy. G2 Esports wydawało się być na najlepszej drodze, by zdobyć tytuł mistrzów świata i to na europejskiej ziemi. Nic jednak z tego, bo w rozgrywanym w Paryżu finale Worldsów zespół Jankosa był cieniem samego siebie. Ekipa króla pierwszej krwi nie miała nic do powiedzenia w konfrontacji z FunFlux Phoenix i to właśnie w ręce reprezentantów LPL trafił Puchar Przywoływacza. Niemniej, mimo porażki w decydującym pojedynku, nasz rodak dał nam wiele radości przez cały sezon, zapisując się złotymi zgłoskami na kartach historii LoL-a.

17 listopada – Virtus.pro kończy DH Open Atlanta na półfinale, Illuminar na fazie grupowej

Polskie drużyny CS:GO w mijającym roku nie miały szczególnie dużo okazji, by zawalczyć na międzynarodowym lanie, toteż z jeszcze większymi emocjami śledziliśmy poczynania dwóch piątek znad Wisły w Atlancie na zawodach z cyklu DreamHack Open. Ale wyniki rodzimych składów nie były do końca takie, jakich mogliśmy oczekiwać. Illuminar Gaming, które powoli przymierzało się do przejęcia pałeczki pierwszeństwa w kraju wyłożyło się już w fazie grupowej, a Virtus.pro nie poradziło sobie w półfinale zmagań.

21 listopada – Selfmade nowym nabytkiem Fnatic

Powiedzieć, że kariera Oskara "Selfmade'a" Boderka rozwija się w wyjątkowym tempie to jakby nic nie powiedzieć. Polak po swoim debiutanckim roku w LEC znalazł zatrudnienie w jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie League of Legends – Fnatic. Wcześniej polski leśnik reprezentował barwy SK Gaming, z którym dotarł do play-offów europejskich rozgrywek. Transfer Selfmade'a był naturalnie pokłosiem odejścia z zespołu Madsa „Broxaha” Brock-Pedersena, który 2020 roku spędzi w Teamie Liquid.

21 listopada – Zawodnicy Griffin oskarażają ich trenera o przemoc fizyczną i werbalną

Szokujące wieści dla fanów League of Legends dotarły z Korei. Niewiele po rozpoczęciu przez Riot Games śledztwa i nałożenia kary dla trenera Griffin, Kima „cvMaxa” Dae-ho, głos w sprawie zabrali sami zawodnicy tego zespołu. Ci przerwali zmowę milczenia i bez ogródek przyznali, że ich szkoleniowiec stosował wobec nich przemoc fizyczną oraz słowną. – cvMax raz powiedział do mnie, że: „Nie da się sprawić, żeby osoba z jedną ręką klaskała. Inni gracze mają dwie ręce, ale ty masz tylko jedną. Nie mogę traktować niepełnosprawnej osoby tak, jak innych” – przyznał toplaner formacji.

25 listopada – Zespół TUDSONA dołącza do Teamu Secret

Dużo spekulowało się na temat znalezienia przez ekipę Filipa "TUDSONA" Tudeva organizacji. Zespół z Polakiem w składzie spisywał się wszakże naprawdę dobrze na arenie międzynarodowej, z powodzeniem walcząc w internetowych rozgrywkach. W końcu pomocną dłoń wyciągnął Team Secret. Marka znana przede wszystkim z drużyny w Dotę 2 przygarnęła pod swoje skrzydła międzynarodowy miks, gwarantując jego przedstawicielom warunki do rozwoju i skupienia się jedynie na grze w CS:GO.

30 listopada – Codewise Gaming kończy współpracę ze składem TaZa

Choć o utracie wsparcia finansowego ze strony Codewise w kontekście ekipy Wiktora "TaZa" Wojtasa mówiło się już od dawna, to dopiero podczas finałów ESL Mistrzostw Polski informacja ta została podana oficjalnie. Tym samym po raz drugi w tym roku jedna z najlepszych piątek w kraju musiała radzić sobie sama i znów rozpocząć poszukiwania pracodawcy. Wcześniej, bo jeszcze na wiosnę, podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego rozstali się z devils.one, przybierając nazwę Aristocracy.


Wszystkie dotychczasowe podsumowania roku podzielone na miesiące możecie znaleźć pod tym adresem.