Goofy z modelową karierą
To, jak rozwija się Krzysztof "Goofy" Górski jest, można powiedzieć, modelowym przykładem, jak poprowadzić karierę. 23-letni dziś gracz na przestrzeni ostatnich kampanii kilkukrotnie dokonywał skoków, za każdym razem zmieniając zespół na coraz lepszy. Ale to wszystko działo się stopniowo, bo zaczęło się od takich formacji, jak Vistula Eagles czy ProXima Gaming. Dopiero potem pojawiło się Venatores, z czasem przemianowane na x-kom Team. A następnie PACT, Wisła All iN! Games Kraków i wreszcie 9INE. 9INE, wraz z którym Górski na nowo rozpalił nadzieje polskich kibiców. Sezon 2023 bez wątpienia był bowiem przełomowy, zarówno dla samego gracza, jak i jego zespołu.
Staramy się grać przeciwko najlepszym zespołom. Raz się udaje, raz się nie udaje, ale mimo wszystko walczymy. I widać, że z lepszymi drużynami mamy szanse. Że na dobrą sprawę mamy po co pokazywać się na tych turniejach. [...] Dawno nie było takiej drużyny, która walczyłaby o miejsce w top 20 rankingu HLTV i pojawiałaby się tak często na dużych turniejach. To na pewno napędziło znowu polską społeczność i widać to zainteresowanie. Naprawdę dużo osób ogląda nasze mecze, pisze do nas, więc bardzo fajnie, że dają nam wsparcie. A my też cieszymy się, że możemy dać widzom widowisko.
– Goofy w wywiadzie przez fazą grupową ESL Pro League Season 18 [LINK]
Ale jeszcze przed przełomem był średni początek, którego następstwem była zmiana na pozycji snajpera. Na przełomie 2022 i 2023 roku Goofy oraz jego partnerzy zrezygnowali z usług Grzegorza "SZPERA" Dziamałka. Następcą weterana został niechciany w ENCE Olek "hades" Miśkiewicz. I to był strzał w dziesiątkę, bo przyjście nowego strzelca wyborowego było prawdziwym boostem dla pozostałych graczy. W tym również dla Górskiego, który ponownie mógł występować u boku Miśkiewicza. Obaj gracze już wcześniej spotkali się w Wiśle All iN! Games Kraków, razem zaliczając występ na Intel Extreme Masters Katowice 2021. Niemniej w 9INE liczba ich wspólnych osiągnięć znacząco się powiększyła.
Polski snajper mocny zarówno na lanie, jak i w internecie
I wystarczy tutaj tylko wspomnieć o awansie na BLAST.tv Paris Major 2023. Awansie historycznym, bo przecież od wielu lat Polska czekała na w pełni rodzimą piątkę na mistrzostwach świata. Na tym się zresztą nie skończyło, bo Goofy i jego partnerzy pojawili się również na kilku innych prestiżowych imprezach. IEM-y w Rio de Janeiro i Kolonii. ESL Pro League Season 18 na Malcie. Gamers8 w Arabii Saudyjskiej. Generalnie działo się i to działo się sporo. Szkoda tylko, że gdy już ekscytacja opadła, dało się zauważyć, że ekipa ma swoje problemy. Tylko czasami potrafiła ona naprawdę rzucić rękawicę najlepszym, ale częściej zdarzało jej się wypuszczać z rąk wygrane rundy, co zdecydowanie nie wpływało najlepiej na atmosferę.
Gdyby spojrzeć wyłącznie na statystyki, można dojść do wniosku, że Górski nie ma za sobą szczególnie imponującego jak na swoje standardy sezonu. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że Goofy częściej niż kiedykolwiek w swojej karierze miał okazję regularnie mierzyć się z przedstawicielami czołówki. A mimo to podchodził do tych pojedynków bez kompleksów. Szczególnie należy tutaj wyróżnić IEM Rio. Sam awans na brazylijską imprezę, jak i występ drużyny na niej były w ogromnym stopniu zasługą 23-latka. Także na Gamers8 wyglądał on naprawdę dobrze, będąc jednym z ważniejszych elementów 9INE. A to wszystko w momencie, gdy Górski nie był przecież wcale pierwszym fragującym w taktyce drużyny.
Tak na temat Goofy'ego wypowiedział się jeden z biorących udział w głosowaniu ekspertów:
Dlaczego Goofy?
W kampanii 2023 Goofy rzadko kiedy schodził poniżej poziomu godnego gracza tier 1. Jak na swoje zadania, które powierzono mu w 9INE, spisywał on się imponująco. Nie dziwi zatem fakt, że jako jeden z członków Dziewiątek został zagarnięty przez ENCE. Fakty są bowiem takie, że Górski na zagraniczny transfer zapracował sobie wieloma latami stopniowego budowania swojej pozycji. Bez kontrowersji, nadmiernych skoków formy w górę czy w dół. Tylko ciężką pracą i ostatecznie udanymi decyzjami transferowymi. 23-letni dziś strzelec wydaje się gotowy, by zrobić kolejny krok i na dobre zadomowić się na arenie międzynarodowej. Szczególnie po sezonie, w którym mógł na niej okrzepnąć.
Do zajęcia miejsca wyższego niż ósme z pewnością brakowało regularnych błysków. Ale o te było trudno. Z jednej strony sam Goofy bynajmniej nie był star playerem. Z drugiej zaś 9INE z biegiem czasu zaczęło popadać w coraz większy kryzys i coraz rzadziej pojawiało się na dużych imprezach. To wszystko nie pomagało. Ale teraz przed Polakiem nowe wyzwanie, czyli występy w ENCE. Można podejrzewać, że jeżeli nasz rodak podtrzyma swoją dyspozycję, a na dodatek dokona tego w tak prestiżowych barwach, to za rok ponownie zostanie ujęty na liście najlepszych graczy w Polsce. I to być może jeszcze wyżej, ale najpierw musi zapaść w pamięć swoją regularnością i wynikami.